Były opozycjonista stał się bohaterem burzliwej dyskusji w Sejmie. Partyjni koledzy posła Stanisława Piotrowicza twierdzą, że to działania byłego prokuratora z czasów PRL uchroniły Pikula przed więzieniem.

Reporter "Czarno na białym" dotarł do akt IPN, z których wynika, że Stanisław Piotrowicz podpisał się pod aktem oskarżenia przeciwko Antoniemu Pikulowi. Działacz Solidarności został oskarżony w stanie wojennym o nielegalne rozprowadzanie ulotek. O sprawie wspomnieli w Sejmie politycy opozycji: Jacek Protasiewicz i Krzysztof Brejza.

Reklama

W Sejmie Piotrowicza bronił poseł PiS Bogdan Rzońca. - Chcę podziękować panu posłowi Protasiewiczowi za przywołanie nazwiska pana Pikula - powiedział. - To jest mój sąsiad, obecnie wiceburmistrz Jasła. Rozmawiałem wielokrotnie z panem Pikulem o postawie pana posła Piotrowicza i o tej całej sytuacji - stwierdził. Jak dodał, "ze słów pana Antoniego Pikula wynika jednoznacznie, że postawa pana posła, wtedy prokuratora, była jedynym sposobem na uchronienie go przed więzieniem".

Reklama

Reporter "Czarno na białym" zapytał Antoniego Pikula o sprawę sprzed lat i poprosił o skomentowanie sejmowego wystąpienia Rzońcy. - Prawdą jest to, że jesteśmy sąsiadami - przyznał. - Nie mogę sobie przypomnieć, żebyśmy rozmawiali szczegółowo na temat pana Piotrowicza - wyjaśnia. Odnosząc się do stwierdzenia, że postawa Piotrowicza "była jedynym sposobem na uchronienie go przed więzieniem", Pikul podkreśla: - To jest nieprawda. To jest absolutna nieprawda, ponieważ pan Piotrowicz żadnej pomocy ani mnie, ani innym osobom związanym z solidarnościowym podziemiem w tym czasie nie udzielił.

Reporterską pracę dziennikarzy TVN24 pochwalił Stanisław Cenckiewicz. "Szczerze: dobra lustracyjna robota z aktami IPN i konfrontacją ze świadkiem p. Antonim Pikulą" - napisał na Twitterze.

Reklama

"Jakże Polska inaczej by wyglądała gdyby @tvn24 zawsze i o wszystkich robił takie dochodzenia lustracyjne i zaglądał do archiwum IPN" - dodał podczas dyskusji z oponentami.