"Od chwili przejścia nawałnic leśnicy cały czas są obecni w terenie. Nadal trwa szacowanie strat. Jednak już teraz wiadomo, że są one ogromne. Na dziś wiadomo, że ponad 26 tys. ha lasu zniknęło zupełnie, trzeba będzie od nowa go posadzić. Olbrzymie są także straty w drewnie, na razie wyliczono je na ok. 6 mln 600 tys. m sześc." - podkreślono w komunikacie.

Reklama

Wstępne szacunki - jak czytamy - mówią o ok. 15,2 tys. ha zniszczonego lasu i ok. 2,3 mln m sześc. przewróconych drzew. "Prawie taką miąższość drewna pozyskuje się w ciągu całego roku łącznie we wszystkich nadleśnictwach toruńskiej dyrekcji" - podano w komunikacie.

Szkody - wskazano - mają charakter powierzchniowy (zniszczone są całe drzewostany) oraz pojedynczy (pojedyncze drzewa). Największe straty zanotowano w nadleśnictwach Rytel, Czersk, Runowo, Szubin i Przymuszewo.

"Dyrektor RDLP w Toruniu Janusz Kaczmarek koordynuje działania jednostek Lasów Państwowych dotkniętych szkodami w Borach Tucholskich. Zniszczeniu uległy także lasy w dwóch innych regionalnych dyrekcjach LP - gdańskiej i poznańskiej" - poinformowano.

Reklama

Według komunikatu, na terenie RDLP w Gdańsku wichury zniszczyły 100 ha lasów i ok. 300 tys. m sześc. drzew. Na terenie tamtejszej dyrekcji najbardziej ucierpiały lasy w nadleśnictwach Kościerzyna, Lipusz i Cewice.

Jak napisano, w regionalnych dyrekcjach LP dotkniętych klęską już powołano sztaby kryzysowe. W poniedziałek odbędzie się narada zwołana przez dyrektora generalnego Lasów Państwowych, podczas której dyrektorzy regionalni przedstawią plan dalszych działań na tych terenach. Dyrektor generalny wyda też decyzję o wprowadzeniu stanu siły wyższej na terenach dotkniętych klęską.

"Przypominamy, że ze względów bezpieczeństwa na wyżej wymienionych obszarach obowiązuje zakaz wstępu do lasu. Połamane drzewa, zwisające konary i gałęzie stwarzają niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia" - podkreślono.

Jak przypomniano w komunikacie, późnym wieczorem 11 sierpnia w wielu regionach Polski przeszły nawałnice. "Niestety, na terenie Nadleśnictwa Rytel (RDLP w Toruniu) śmierć poniosły dwie nastolatki przebywające na obozie harcerskim w Suszku, część uczestników jest rannych. Około 20 dzieci zostało przewiezionych do szpitala w Chojnicach. Cały obóz, na którym przebywali harcerze z łódzkich okręgów ZHR, już został ewakuowany" - czytamy.