- W ciągu kilku ostatnich lat Rosja rozbudowuje swoje siły, coraz częściej przeprowadza ćwiczenia wojskowe, ma coraz bardziej nowoczesny sprzęt i Rosja jest krajem gotowym korzystać z siły przeciw swoim sąsiadom, jak widać na Ukrainie - powiedział Stoltenberg w TVP Info pytany o działania Sojuszu i wysunięcie wojsk NATO na wschód.

Reklama

- Z drugiej strony Rosja, to nasz sąsiad, którym pozostanie także w przyszłości. NATO nie chce konfrontacji z Rosją, wręcz przeciwnie, szukamy bardziej konstruktywnych relacji, ale musimy być zjednoczeni, jako Sojusz jeżeli chcemy mieć skuteczny dialog polityczny z Rosją - podkreślił szef Paktu.

Dodał, że Orzysz, gdzie przebywał w piątek jest ważny dla NATO i Polski, bo tu zlokalizowana jest batalionowa grupa bojowa. - Wysyłamy bardzo wyraźną wiadomość ewentualnym przeciwnikom, że atak na jednego sojusznika, w tym wypadku na Polskę, oznacza reakcję całego Sojuszu - mówił szef NATO.

- Przez to, że mamy tu grupę bojową zdolną do walki, w tej właśnie części Polski bardzo wyraźnie dajemy do zrozumienia, jak to wygląda - powiedział Stoltenberg. - Mamy tu żołnierzy z Wielkiej Brytanii, Rumunii - to pokazuje wyrażanie nastawienie NATO do kwestii wspólnej obrony - dodał.

Reklama

Stoltenberg był pytany czy zbliżające się wspólne rosyjsko-białoruskie manewry Zapad 2017, które mają się odbyć w dniach 14-20 września, mogą stanowić zagrożenie. W ćwiczeniach tych ma wziąć udział 12,7 tys. wojskowych, w tym 3 tys. z Rosji; zaangażowanych zostanie 700 jednostek sprzętu wojskowego.

- W tym momencie nie postrzegamy bezpośredniego zagrożenia dla państw członkowskich NATO. Natomiast ćwiczenia Zapad wpisują się w szerszy kontekst i działanie Rosji, która to od lat modernizuje swoje siły zbrojne, znacząco zwiększa wydatki na obronność i prowadzi coraz szersze, większe ćwiczenia - powiedział szef NATO

- Rosja, jak każdy kraj ma prawo przeprowadzać ćwiczenia swojej armii. Problem polega na tym, żeby robić to zgodnie ze zobowiązaniami międzynarodowymi, w sposób przejrzysty i żeby nikt nie postrzegał tego w nieodpowiedni sposób - żeby nie było tu nieporozumień - ocenił Stoltenberg.

Reklama

Podkreślił jednak, że "ćwiczenia wojskowe nie mogą być przykrywką dla działań agresywnych". - Dlatego wzywamy Rosję do przejrzystości - do zaproszenia obserwatorów międzynarodowych na ćwiczenia, tak, aby rzeczywiście ta przejrzystość była w tym przypadku obecna - mówił szef NATO.

Pytany, co sądzi na temat nadchodzących ćwiczeń zauważył, że Zapad 17 to bardzo duże ćwiczenia. - NATO zaproszono na konkretne dni zwiedzające na Białorusi podczas ćwiczenia. Przedstawiciele NATO zostali też zaproszeni do odbycia wizyty w Rosji. Takie zaproszenie dostaliśmy ze strony białoruskiej jakiś czas temu, zgodziliśmy się na tę wizytę - odparł Stoltenberg. Podkreślił, że przekazano też zaproszenie ze strony rosyjskiej i że tej chwili jest ono analizowane.

- Z drugiej strony wzywamy Rosję do przestrzegania międzynarodowych umów dot. transparentności, przejrzystości, przewidywalności tego rodzaju ćwiczeń wojskowych. Wyzwanie polega na tym, że Rosja dotąd nigdy nie zapraszała nikogo z NATO do uczestniczenia w tego typu ćwiczeniach w roli obserwatorów, zgodnie z międzynarodowymi umowami - zauważył Stoltenberg.

Pytany o wydatki na obronność poszczególnych krajów NATO zaznaczył, że po 2015 r. te kwoty w Europie, czy Kanadzie zaczęły się zwiększać, w 2016 r. były większe i w 2017 r. będą jeszcze większe. - Te kwoty zaczęły rosnąć. Ja z tego bardzo się cieszę, gdyż jest to reakcja na to, że żyjemy, jeśli chodzi o bezpieczeństwo, w bardziej niepewnej sytuacji. ISIS, terroryzm, Rosja, a wiec zagrożenia na Wschodzie, na Południu, Syria, Afganistan itd. - wyliczał szef NATO.

Stoltenberg podziękował i pochwalił Polskę za to, że osiągnęła pułap 2 proc. PKB wydatków na obronność, przypominając, że Rumunia już, a Litwa i Łotwa niebawem dołącza do "klubu 2 proc.". - Coraz więcej krajów jest powyżej tego progu - co jest bardzo ważne - ocenił.

Pytany o najważniejsze wyzwania stojące przed Sojuszem, odparł, że obecnie przechodzimy od okresu relatywnie stabilnego, spokojnego, tak jak miało to miejsce po zimnej wojnie, do bardziej nieprzewidywalnego. - Mamy działania Rosji na Wschodzie - wykorzystanie sił zbrojnych przeciwko sąsiadowi – Ukrainie; nielegalne zajęcie Krymu; destabilizacja wschodniej Ukrainy. Następnie wszystko, co dzieje się na Południu - zwłaszcza w Syrii i Iraku - sprecyzował.

- Na takie zagrożenia NATO musi reagować – zaznaczył szef Paktu. - Zwiększamy działania antyterrorystyczne, ale również zwiększamy zdolności obronne w Europie. Tutaj właśnie Polska odgrywa kluczową rolę, bo Polska uczestniczy w tych działaniach, jeśli chodzi o żołnierzy, ale także jeżeli chodzi o poziom wydatków, ale przede wszystkim Polska uczestniczy w misjach NATO i działaniach w Kosowie, Afganistanie, Iraku – mówił Stoltenberg.

- W ten sposób NATO udowodniło, że jest w stanie dostosowywać się do zmieniającego się świata. Z tego jestem bardzo dumny i cieszę się, że Pakt jest w stanie tak reagować - stwierdził.

Pytany o ogłoszoną niedawno przez prezydenta Donalda Trumpa nową strategię USA wobec Afganistanu Stoltenberg podkreślił, że Stany Zjednoczone są otwarte na alokacje większej liczby oddziałów, a NATO obecnie prowadzi tam misje niebojowe,

- My szkolimy siły afgańskie, aby to one mogły walczyć z terrorystami i NATO będzie dalej prowadziło takie działania. Chcemy wręcz zwiększyć liczbę naszych szkoleniowców w Afganistanie - zadeklarował.

Jak podkreślił, NATO jest zadowolone z tego, że Stany Zjednoczone są mocno zaangażowane w walkę z terroryzmem i działania na rzecz stabilizacji Afganistanu. - Cieszymy się, że USA wyraźnie pokazują, że mają podejście regionalne - że nie chodzi tylko o Afganistan, ale też kraje ościenne, jak Indie, gdzie miały miejsce zamachy terrorystyczne, Pakistan i takie miejsca - zwłaszcza na terenie Pakistanu, gdzie terroryści znajdują schronienie – mówił szef NATO.

Oceniając wizytę w Polsce, podczas której odwiedził m.in. Orzysz i Bemowo Piskie powiedział, że ma bardzo pozytywne wrażenia, bo spotkał się wieloma zaangażowanymi profesjonalistami - żołnierzami z Polski, Rumunii, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych. - Bardzo się cieszę, że widzę tu młodych mężczyzn i kobiety - służących w mundurze i tak zaangażowanych w te główne wartości NATO, którymi jest obrona nas nawzajem - zaznaczył Stoltenberg.

- Piękna pogoda, historyczne miejsce, mili ludzie, świetne jedzenie. To była bardzo przyjemna wizyta, ale też ważna, dlatego, że ta wizyta podkreśla te zmiany, które zachodzą w Pakcie i adaptację do nowej sytuacji. Teraz mamy gotową do akcji grupę bojową w tej części Polski i Europy – ocenił.

- NATO nie ma zamiaru swoim działaniem prowokować konfliktu - wręcz przeciwnie - chcemy zapobiegać konfliktowi poprzez odstraszanie, bo to jest najlepsza metoda - stwierdził Stoltenberg. Jak dodał sam dziękował żołnierzom, za to że służą tu jako żołnierze NATO z różnych krajów i że dzięki nim wszyscy możemy żyć w pokoju i bezpieczeństwie.