Na początku lutego w sześciu miastach Polski - Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu i Katowicach - ruszyła kampania billboardowa środowisk pro-choice pod hasłem "Nie jesteś sama". Grafika przedstawia trzy kobiety i jest opatrzona hasłem: "Statystycznie 1 z 3 twoich znajomych miała aborcję. Nie jesteś sama". Organizatorami kampanii są "Kobiety w Sieci" oraz "Aborcyjny Dream Team".

Reklama

Jak podkreślił ks. Rytel-Andrianik, "aborcja naprawdę w żadnym przypadku nie jest OK". - To życie jest wartością, szczególnie w jego początkowym etapie, gdy poczęty człowiek jest całkowicie bezbronny i potrzebuje szczególnej ochrony - zaznaczył.

Rzecznik episkopatu odniósł się do dyskusji toczącej się m.in. w mediach społecznościowych w tej sprawie. W jego ocenie "prawo do życia od poczęcia do naturalnej śmierci jest podstawowym i niepodważalnym prawem każdego człowieka".

- To nie kwestia religii, światopoglądu czy osobistych przekonań, ale nauki. Ostatnio naukowcy z Uniwersytetu w Oxfordzie odkryli, że serce dziecka zaczyna bić przed 20. dniem od poczęcia. Dzięki zaś badaniom USG 3D i 4D można obserwować ruchy dziecka w 10-12 tygodniu życia, można np. zobaczyć, że się uśmiecha. Dla rodziców jest to po prostu wzruszające – powiedział ks. Rytel-Andrianik.

Reklama

Jego zdaniem niedopuszczalne jest "trywializowanie aborcji poprzez sprowadzanie jej do poziomu zwyczajnych życiowych czynności".

- Przedstawianie aborcji w kolorowych barwach, w stylizacji budzącej skojarzenia z reklamami produktów codziennego użytku, jest czymś skandalicznym i narusza zasady etyki i moralności. Ofiarą aborcji jest nie tylko dziecko nienarodzone, ale także jego matka i ojciec, rodzeństwo, dziadkowie i cała rodzina – zaznaczył rzecznik.

Przypomniał, że biskupi proszą o modlitwę w intencji "ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci", a także o wspieranie inicjatyw, które służą temu celowi. - Życie jest piękne od poczęcia! To wartość, która jednoczy ludzi na całym świecie, nie tylko katolików i chrześcijan – podkreślił ks. Rytel-Andrianik.

Reklama