Rzeczniczka prezydenta Gdańska Magdalena Skorupka-Kaczmarek poinformowała PAP, że list do premiera Mateusza Morawieckiego zostanie wysłany w czwartek.

Reklama

PKN Orlen w komunikacie we wtorek poinformował, że spółka i Skarb Państwa podpisały list intencyjny w sprawie przejęcia przez PKN Orlen kontroli kapitałowej nad Grupą Lotos w drodze nabycia bezpośrednio lub pośrednio minimum 53 proc. akcji Lotosu. Cytowany w komunikacie prasowym prezes PKN Orlen Daniel Obajtek podał, że proces konsolidacyjny "potrwa około roku".

- Ze zdumieniem i niepokojem przyjęliśmy informacje o planowanym przejęciu Grupy Lotos przez PKN Orlen. Jako samorządowcy z Gdańska i Pomorza wiemy, jakie znaczenie dla regionu ma nowoczesny i samodzielny koncern, którego rozwój od lat jest naszą dumą – czytamy we wstępie listu do premiera Mateusza Morawieckiego podpisanego przez prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza i marszałka województwa Mieczysława Struka.

Podczas konferencji prasowej w czwartek przed siedzibą Grupy Lotos w Gdańsku prezydent Gdańska podkreślił, że „będziemy bronili integralności Lotosu tak, jak to czyniliśmy w czasie rządów SLD, rządów AWS i za czasów pierwszego PiS, ale też za czasów PO i PSL, kiedy takie pomysły także pojawiały się”. Adamowicz zwrócił uwagę, że „nie mamy żadnych przesłanek by wierzyć, że ta decyzja o połączeniu ma jakiekolwiek uzasadnienie ekonomiczne, jakąś głębszą myśl gospodarczą”. Ocenił, że „jest to fuzja dla fuzji, po prostu ktoś lubi duże przedsiębiorstwa (…) natomiast nie ma żadnego pomysłu na przyszłość”.

Reklama

W liście prezydent Gdańska i marszałek województwa zwrócili uwagę, że „w przypadku przejęcia Grupy Lotos przez PKN Orlen oznaczać to będzie zwolnienia i redukcję miejsc pracy”. - Przejęcia wiążą się również ze zmianą siedziby przejmowanych spółek, co w omawianej sytuacji oznaczać będzie utratę znaczących dochodów budżetowych z tytułu udziału w podatku CIT, który dla samego Gdańska w 2017 roku wyniósł prawie 22 mln zł, a dla Pomorza 60 mln zł – czytamy w liście.

Podczas konferencji prasowej marszałek Mieczysław Struk podkreślił, że „to żądna hucpa wobec obecnego obozu władzy”. Przekonywał, że Lotos jest "absolutną podstawą gospodarki pomorskiej”.

Reklama

Adamowicz i Struk apelowali do samorządowców, przedsiębiorców, mieszkańców, by bronili Grupy Lotos. - Tylko obywatelski, głośny sprzeciw może otrzeźwić politycznych decydentów (…) – ocenił Adamowicz. Prezydent Gdańska zaapelował też do polityków PiS z Pomorza, radnych miasta i województwa o to "by bronili integralności Lotosu, by rozróżnili posłuszeństwo partyjne od lojalności wobec własnych wyborców". - Będziemy wszystko robili, by PiS z tej fatalnej decyzji wycofało się, jeszcze jest czas na refleksję, bowiem list intencyjny nie jest ostateczną decyzją - zapowiedział.

Prezydent i marszałek w swoim liście zwracają uwagę, że „efektem przejęcia Grupy Lotos może być obniżenie konkurencji na rynku paliw w Polsce, a w rezultacie wzrost cen paliw oraz produktów i usług”. „Konsolidacja obu koncernów może oznaczać, że na polskim rynku pojawi się około 200 stacji paliw, które mogą trafić w ręce konkurentów” – czytamy. „Czy tego oczekuje więc Premier rządu? Wyprzedaży majątku obcym grupom kapitałowym?” – pytają w swoim liście.

Zwracają również uwagę „na duże zagrożenie związane z osobami odpowiedzialnymi za przeprowadzenie przejęcia Grupy Lotos, głównie samym Prezesem Zarządu PKN Orlen” (Daniel Obajtek – PAP). „Osoba ta nie posiada wykształcenia, kompetencji i doświadczenia w zarządzaniu koncernami naftowymi notowanymi na giełdzie o zasięgu międzynarodowym (…) w realizacji skomplikowanych procesów fuzji i przejęć takich koncernów” – argumentują.

„Panie Premierze, apelujemy zatem, tak jak robiliśmy to zawsze, niezależnie od opcji politycznych, o wycofanie się z pomysłu nieprzemyślanego i złego w skutkach przejęcia. Nie ma ono bowiem wiele wspólnego z ideą zrównoważonego rozwoju tak podkreślanego przez partię rządzącą i dobrostanem społeczności lokalnych” – napisali Adamowicz i Struk.

Na piątek zaplanowano nadzwyczajną sesję Rady Miasta, która w całości ma być poświęcona planowanej fuzji spółek. Radni Gdańska planują przyjąć apel do rządu o "wstrzymanie wszelkich prac i decyzji zmierzających" do przejęcia Grupy Lotos przez PKN Orlen.

W wtorkowym komunikacie PKN Orlen poinformował, że "Transakcja zakłada nabycie przez PKN Orlen akcji Grupy Lotos od jej akcjonariuszy, w tym w szczególności od Skarbu Państwa, przy zachowaniu wymogów wynikających z przepisów ustawy regulujących wymóg ogłoszenia wezwania do zapisywania się na sprzedaż lub zamianę akcji". Model transakcji, harmonogram oraz szczegółowe zasady jej realizacji wymagają przeprowadzenia szczegółowych analiz i będą obecnie wypracowywane. Przeprowadzenie transakcji będzie możliwe m. in. po uzyskaniu zgód korporacyjnych oraz zgód odpowiednich organów ochrony konkurencji na dokonanie koncentracji.

"Zgodnie z założeniami stron listu intencyjnego, celem transakcji jest stworzenie silnego, zintegrowanego koncernu zdolnego do lepszego konkurowania w wymiarze międzynarodowym, odpornego na wahania rynkowe m. in. poprzez wykorzystanie synergii operacyjnych i kosztowych pomiędzy PKN Orlen i Grupą Lotos" - napisano.

Cytowany w komunikacie prasowym prezes PKN Orlen Daniel Obajtek przypomniał, że koncepcja połączenia PKN Orlen i Grupy Lotos jest obecna w sferze gospodarczej od kilkunastu lat. - Zabrakło jednak determinacji, aby ten proces zrealizować. Może dlatego, że tak ważna decyzja biznesowa rozpatrywana była głównie w kategorii emocji, a nie twardych faktów i liczb - powiedział prezes Obajtek.

Dodał, że procesy konsolidacyjne na tym rynku trwają od wielu lat i żeby być konkurencyjnym Polska musi nadrobić zaległości i być gotowym na nowe stojące przed branżą wyzwania. W jego opinii, skonsolidowany koncern może lepiej konkurować na otwartym rynku europejskim.

- Budowa silnego, zintegrowanego koncernu paliwowo-petrochemicznego to decyzja biznesowa niezbędna z kilku perspektyw: przyszłości biznesowej obu firm, budowania wartości firmy dla akcjonariuszy, bezpieczeństwa energetycznego Polski, ale również interesu klientów indywidualnych. Ta świadomość powoduje, że mamy pełną determinację, aby ten proces sprawnie i skutecznie przeprowadzić - przy wsparciu Skarbu Państwa jako kluczowego akcjonariusza, a jednocześnie przy poszanowaniu praw wszystkich akcjonariuszy i z troską o pracowników - powiedział Obajtek.

Skarb Państwa ma w Grupie Lotos 53,19 proc. akcji. Nie ma innych akcjonariuszy, którzy posiadaliby powyżej 5 proc. akcji gdańskiej spółki.