Zdaniem Eugeniusza Kłopotka, "Polak ma w sobie coś z psa ogrodnika – samemu nie zje, a drugiemu nie da".

Odnośnie kwestii moralnych, poseł PSL był również pytany o Stanisława Piętę. - Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy - ocenił gość Radia ZET, dodając, że Stwórca słusznie pokarał posła PiS za jego "butę, arogancję i nauki moralne". Polityk zauważył, że "każdy ma coś za uszami, ale najgorzej, kiedy poucza się innych, samemu będąc nie fair".

Reklama

Eugeniusz Kłopotek jest przy tym zdania, że w obecnym Sejmie ogólnie ciężko się funkcjonuje. - W latach 90. w Sejmie było więcej koleżeńskości, wzajemnej życzliwości. Jeden na drugiego nie napadał, nie donosił na niego do mediów. A dziś to chleb powszedni – skomentował. - Nie myślałem też, ze kamera w Sejmie zagląda już praktycznie wszędzie. Pokoje poselskie? Mam nadzieję, że nie – dodał. Zaznaczył, że już 10 lat temu wyprowadził się z tego "kołchozu, który jest jak taki gorszy akademik gierkowski".

Reklama

Z kolei pytany przez Konrada Piaseckiego o Donalda Tuska, Kłopotek odrzekł, że "taki polityczny lew nie spocznie na laurach". - Po powrocie z Brukseli nie pójdzie na emeryturę. Na pewno wróci do polityki – uważa polityk PSL. Jego zdaniem, Platforma obawia się powrotu byłego premiera, bo nie wiadomo, "co ten wykombinuje" i czy nie założy przypadkiem nowej partii. Pytany o przyszłość ludowców, poseł mówił, że "dopóki jest to możliwe i dopóki można cokolwiek wygrywać, to trzeba iść pod własnym sztandarem". - Jak już trzeba będzie legnąć, to też pod własnym sztandarem, a nie pod obcym – dodał.

Kłopotek ocenił również, że rząd PO-PSL popełnił wielki błąd, przez który przegrał wybory. - Co, nie mogliśmy trochę pieniędzy ludziom dać?! Nie musieliśmy tego przegrać. Tylko było mówione, że "nie, nie ma". Kryzys! Brak pieniędzy! No i co? Po czasie się znalazły? Oczywiście z naszej strony to był błąd, bo kryzys już mijał, koniunktura gospodarcza się poprawiała – analizował poseł. Jego zdaniem, "dopóki Polak nie będzie odczuwał, że ma mniej w kieszeni i nie wkurzy się na rządzących, to PiS ma szansę wygrać kolejne wybory".

Reklama

Poseł PSL wypowiedział się również odnośnie wczorajszego wotum nieufności wobec Beaty Szydło i Elżbiety Rafalskiej.

- Świadomie nie głosowałem za odwołaniem minister Rafalskiej. Uczciwość mi na to nie pozwoliła. Ona na wotum nieufności nie zasługuje. W dużym stopniu jest kontynuatorką tego, co robił poprzedni minister – Kosiniak-Kamysz – mówił gość Radia ZET.

Dodał, że w przypadku odwołania wicepremier Beaty Szydło nie miał żadnych wątpliwości i zagłosował za, ale już w przypadku Elżbiety Rafalskiej te wątpliwości "były i są". - Rafalska to nie jest zły minister. Oczywiście trochę pogubiła się przy proteście niepełnosprawnych, ale pamiętam, jakie boje toczył Kosiniak-Kamysz z Rostowskim o jakąkolwiek kasę – zauważył poseł ludowców.

Pytany o wicepremier ds. społecznych, Kłopotek odparł, że jako mężczyźnie jest mu jej żal, bo została "mocno zgrillowana". Podkreślił jednak, że "popełniła kardynalny błąd - specjalnie dla niej stworzono sztuczne stanowisko - i wtedy powinna powiedzieć honorowo: nie, dziękuję". Jego zdaniem, wówczas byłaby kimś "wielkim" w PiS.