Sędziowie obradujący w środę podczas Zebranie Sędziów Sądu Apelacyjnego w Krakowie, podjęli uchwałę dotycząca wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego dla "Gazety Polskiej" z 13 czerwca. W głosowaniu nad uchwałą brało udział 27 sędziów Sądu Apelacyjnego w Krakowie, z czego 26 głosowało za jej przyjęciem, a jedna osoba wstrzymała się od głosu – poinformował sędzia Mazur.

Reklama

W uchwale sędziowie SA wskazują na wypowiedź premiera Morawieckiego, sugerującą - w odpowiedzi na pytanie dotyczące rzekomego "buntu władzy sądowniczej" - działanie w krakowskim sądzie "zorganizowanej grupy przestępczej", i wyrażają "stanowczy sprzeciw wobec działań, które polegają na posługiwaniu się insynuacją dla osiągnięcia partykularnych celów politycznych".

W wywiadzie udzielonym tygodnikowi "Gazeta Polska" premier Mateusz Morawiecki powiedział: "W mojej opinii szczególnie znamienny jest przykład sądu z Krakowa. Będę zachęcał pana przewodniczącego Timmermansa (Fransa, wiceszefa KE - PAP), aby się przyjrzał temu przykładowi bardzo uważnie. Wszystko wskazuje bowiem na to, że działała tam zorganizowana grupa przestępcza".

Premier Mateusz Morawiecki w sprawie krakowskiego sądu odniósł się w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" do informacji mediów oraz stanu faktycznego - tak rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska odniosła się w zeszłym tygodniu do wypowiedzi premiera dot. "grupy przestępczej" w krakowskim SO.

Reklama

"Sprzeciwiamy się dyskwalifikowaniu postaw sędziów, dążących do zachowania niezależności władzy sądowniczej, poprzez nieuzasadnione przypisywanie im działań o charakterze przestępczym i patologicznym. Po raz kolejny zwracamy uwagę na niedopuszczalność próby uzasadniania niezgodnych z Konstytucją RP zmian w wymiarze sprawiedliwości, rzekomym związkiem sędziów z domniemywanymi przestępstwami, jakie miały mieć miejsce w sądzie" – napisali sędziowie w uchwale.

Przypominają w niej również, że w ramach tzw. "afery w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie" doszło do zatrzymań, aresztowań i postawienia zarzutów pracownikom pionu administracyjnego sądów, w tym dyrektorom sądów, podległych służbowo ministrowi sprawiedliwości i podlegających nadzorowi ministra; zarzut postawiono jednemu sędziemu – byłemu Prezesowi Sądu Apelacyjnego w Krakowie, a wina podejrzanych nie została przesądzona.

Reklama

Wskazują także m.in., że "sędziowie zajmują się w sądzie pracą orzeczniczą a nie nadzorem nad sposobem wykonywania zadań administracyjnych, w tym w zakresie gospodarki finansowej sądów". "W tym stanie rzeczy stawianie tez wiążących sędziów z domniemywanymi przestępstwami, jakie miały mieć miejsce w sądach, ma charakter insynuacji" – stwierdzają w uchwale.

Sędziowie SA wskazują ponadto, "że wypowiedź pana premiera nie tylko dezawuuje sędziów i jedną z konstytucyjnych władz – władzę sądowniczą, lecz także deprecjonuje funkcję przez niego sprawowaną".

"Wskazuje bowiem na to, że albo pan premier nie rozumie podstawowych reguł funkcjonowania organów władzy państwowej i wynikających stąd zasad odpowiedzialności osób sprawujących funkcje publiczne, albo jego wypowiedzi podyktowane są wyłącznie złymi intencjami i mają na celu jedynie dyskredytowanie władzy sądowniczej i sędziów. W obu przypadkach udzielanie tego rodzaju wypowiedzi nie przystoi osobie zajmującej stanowisko premiera Rzeczypospolitej Polskiej" – napisali w uchwale sędziowie SA.

Przeciwko wypowiedzi premiera protestowali także sędziowie uczestniczący w poniedziałkowym Zgromadzeniu Przedstawicieli Sędziów Okręgu Sądu Okręgowego w Krakowie.