Funkcjonariusze ustalili, że 46-letni mężczyzna dzwonił do warszawskiego szpitala z Francji - informuje RMF FM. Policjanci czekali więc, aż pojawi się on w Polsce. Gdy tylko przekroczył granicę, został zatrzymany.

Reklama

Policja sprawdza teraz, dlaczego mężczyzna dwa razy informował o podłożonej bombie. Funkcjonariusze chcą bowiem wyjaśnić, czy to był tylko głupi żart, czy też sprawcą kierowały pobudki polityczne.