"Wśród zatrzymanych jest były wiceprezes GetBack S.A., dyrektor zarządzający GetBack, dyrektor obszaru windykacji i prokurent GetBack, właściciel warszawskiej kancelarii komorniczej oraz osoby z branży - właścicielki spółek powiązanych z zatrzymanymi. Do zatrzymań doszło m.in. Warszawie, Grodzisku Mazowieckim i w Sulejówku" - czytamy w komunikacie.

Reklama

Pierwszy zupełnie nowy wątek śledztwa realizowany przez CBA dotyczy sieci spółek, które były beneficjentami wielomilionowych nadużyć. Do tych spółek zarządzanych przez dziś zatrzymane osoby trafiło, jak wskazują szacunki, blisko 120 mln zł wyprowadzanych z GetBacku pod przykrywką niekorzystnych umów, wyjaśnia Biuro.

W innym nowym wątku, ustalenia śledczych wskazują, że jeden z członków kierownictwa GetBack S.A. mógł mieć wpływ na to, aby wskazane, konkretne osoby mogły przedstawić swoje obligacje do wykupu po tzw. dobrej cenie i w odpowiednim terminie, czytamy dalej.

Śledztwo dotyczy m.in. wyrządzenia szkody majątkowej wielkich rozmiarów w obrocie gospodarczym na szkodę spółki GetBack S.A., systemowego wyprowadzania milionów złotych ze spółki na podstawie pozornych umów w celu osiągnięcia korzyści osobistej, ukrywania dowodów, posługiwania się podrobionymi dokumentami. Sprawa obejmuje także przestępstwa manipulacji instrumentami finansowymi i podawania do publicznej wiadomości nieprawdy o działaniach spółki.

Reklama

Już wcześniej śledczy z CBA pracowali w tym śledztwie, zabezpieczyli tomy dokumentacji oraz dane elektroniczne, przedstawiono zarzuty 12 osobom, 9 z nich zostało tymczasowo aresztowanych, podkreślono.

Dalej w materiale Biuro przypomina o dotychczasowych aresztowaniach i zarzutach:

16 czerwca br. zostali zatrzymani przez agentów z warszawskiej Delegatury CBA na lotnisku Chopina, Konrad K. - były prezes zarządu GetBack, a w swoim domu na warszawskim Ursynowie Piotr B. - przedstawiciel podmiotu gospodarczego, który współpracował z byłym prezesem zarządu GetBack.

Były prezes GetBack Konrad K. usłyszał m.in.: zarzut dotyczący usiłowania doprowadzenia Polskiego Funduszu Rozwoju do niekorzystnego rozporządzenia swoim mieniem, poprzez wprowadzenie w błąd co do faktycznej kondycji finansowej spółki GetBack S.A. i przedłożenia nierzetelnych dokumentów dla uzyskania dla GetBack pożyczki w kwocie 250 mln zł oraz zarzut wyrządzenia spółce GetBack szkody majątkowej na ponad 15 mln zł na podstawie nie wykonanych a opłaconych, pozornych umów o świadczenie usług doradczo-marketingowych przy emisji obligacji oraz o współpracy. Inny zarzut dotyczy sprawy podobnego charakteru, kwoty co najmniej 7 mln zł i umowy "o świadczeniu usług w zakresie bezpieczeństwa w biznesie". Zatrzymany przez CBA Piotr B. usłyszał zarzuty dotyczące tej umowy i działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Były prezes GetBack usłyszał także zarzut przestępstw dotyczących publicznego rozpowszechnienia nieprawdziwych danych w raporcie bieżącym spółki, które mogły wprowadzać w błąd, co do wartości instrumentów finansowych emitowanych przez spółkę GetBack, wbrew zakazowi takich manipulacji na rynku. Szczegóły zarzutów w swoim komunikacie przekazała prokuratura.

26 czerwca warszawscy agenci CBA zatrzymali dwoje kolejnych podejrzanych: Katarzynę M. - byłą dyrektor biura zarządu spółki GetBack oraz Szczepana D.-M. prezesa Polskiego Domu Maklerskiego. Była dyrektor jest podejrzana o niszczenie dokumentów spółki, zacieranie śladów popełnionych przestępstw i pomaganie ich sprawcom w uniknięciu odpowiedzialności karnej. Miała ona także instruować osoby powiązane z GetBack, co zrobić, aby skutecznie zniszczyć posiadane przez nich dowody. Prezesowi Polskiego Domu Maklerskiego - Szczepanowi D.-M. prokurator zarzucił m.in. działanie wspólnie i w porozumieniu z byłym prezesem zarządu GetBack, podejrzanym Konradem K., na szkodę tej spółki. Według ustaleń śledczych, był współtwórcą sieci spółek, które na podstawie pozornych umów służyły do wyprowadzenia z GetBack kwot stanowiących mienie wielkiej wartości.

Reklama

Funkcjonariusze CBA zatrzymali także Warszawie i w województwie mazowieckim byłych członków zarządu GetBack: wiceprezes Annę P., Marka P. i Bożenę S., brata podejrzanej S. Dariusza S. oraz Kingę M.-J, która podpisała pozorną umowę na szkodę spółki opiewająca na ponad 4 mln zł. Zarzuty przedstawione tej piątce zatrzymanych przez CBA dotyczą m.in. wyrządzenia spółce GetBack szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, przywłaszczenia kwoty ponad 2 mln zł z GetBack poprzez przelew bez tytułu prawnego, posłużenia się podrobionymi uprzednio dokumentami żądania wcześniejszego wykupu obligacji GetBack oraz pozornej umowy na ponad 4 mln zł. Śledczy ustalali, że zatrzymane osoby działały w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wspólnie i w porozumieniu między innymi z byłym prezesem zarządu GetBack.

11 lipca br. agenci CBA zatrzymali biznesmena, który miał powoływać się na wpływy w służbach specjalnych i miał doprowadzić do rozpowszechnienia przez media informacji kompromitujących większościowego akcjonariusza GetBack. Ustalenia CBA i prokuratury wskazują, że biznesmen, powołując się na wpływy w służbach specjalnych, w zamian za korzyść majątkową w wysokości nie mniejszej niż 3 mln zł w gotówce, miał podjąć działania celem spowodowania przeprowadzenia m.in. przeszukania w siedzibie większościowego akcjonariusza spółki Getback. To z kolei miało doprowadzić do rozpowszechnienia przez media informacji kompromitujących tego akcjonariusza. Aby ustalone pieniądze mogły zostać wypłacone zawarto pozorną umowę "o świadczeniu usług". Do nielegalnych działań, będących przedmiotem zarzutów, doszło w pierwszej połowie 2018 roku.

31 sierpnia br. agenci z warszawskiej delegatury CBA zatrzymali członków zarządu jednego z TFI z siedzibą w Warszawie. Zatrzymani przez CBA usłyszeli zarzuty związane z wyrządzeniem spółce GetBack w okresie od października 2016 roku do początku sierpnia 2017 roku szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, szacowanej obecnie na kwotę co najmniej 160 mln zł. Sprawa ma związek ze sprzedażą przedsiębiorstwa spółce GetBack, w imieniu funduszy inwestycyjnych zarządzanych przez TFI, za kwotę ponad 207 mln zł. Ustalenia wskazują, że rzeczywista wartość sprzedanej firmy nie przekraczała 47 mln zł. Śledczy wskazują także, że przy transakcji związanej ze sprzedażą przedsiębiorstwa, mężczyźni działali wspólnie i w porozumieniu z innymi ustalonymi osobami w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz mieli świadomość jego faktycznej wartości. Uzupełniono zarzuty stawiane byłemu prezesowi zarządu GetBack i jednemu z byłych członków zarządu spółki, pełniącego funkcję dyrektora zarządzającego.