Po raz pierwszy od lat związkowcy aparatu skarbowego zjednoczyli się w walce - pisze "Puls Biznesu". Chcą po 1,5 tysiąca złotych na osobę. Gdyby chcieć zaspokoić ich żądania, kosztowało by to miliard 200 milionów złotych.

Związkowcy przypominają, że od 15 lat nie było podwyżek w aparacie skarbowym. Pracownicy urzędów skarbowych i celnych są rozgoryczeni tak niskimi zarobkami. Mnóstwo ludzi rzuca pracę. Dlatego postanowili walczyć o swoje.

"Oczekujemy, że premier przystąpi do rozmów" - mówi w "PB" Tomasz Ludwiński, przewodniczący Rady Sekcji Krajowej NSZZ Solidarność Pracowników Skarbowości. "Jeszcze w tym tygodniu otrzyma na piśmie nasze postulaty".

Reklama

Celnicy i pracownicy urzędów skarbowych chcą podwyżek od nowego roku. Jeśli ich postulaty zostaną odrzucone, to grożą strajkiem włoskim.Ostrzegają, że uderzy to i w państwo, i w podatników. Ale są zdesperowani.