Państwowa Inspekcja Pracy ogłosiła, że prawo zakazujące handlu w święta, które wchodzi w życie już w piątek, nie jest precyzyjne. I choć resort pracy do wczoraj twierdził, że zakaz dotyczy nie tylko sklepów, ale także stacji benzynowych, inspektorzy PiP zezwolą na otwarcie stacji 1 listopada.

PIP uważa bowiem, że stacje, podobnie jak apteki, pełnią "usługi wyższej użyteczności publicznej". Tym bardziej, że listopadowe święto łączy się z koniecznością wyjazdów i pokonywania dużych odległości. "Uważamy, że nie można tego utrudniać" - twierdzi PIP.

Reklama

Dlatego inspekcja nie będzie sprawdzać, czy stacje przestrzegają ustawy w dniu Wszystkich Świętych.

Co na to resort pracy? Po deklaracji PiP zmienił zdanie! "Trzeba móc kupić benzynę szczególnie 1 listopada, kiedy pół Polski jedzie z jednego końca kraju na drugi. Skoro PIP tak mówi, my nie mamy nic przeciwko temu" - oświadczyła dziennikowi.pl Bożena Diaby z biura promocji i mediów Ministerstwa Pracy.

"Jesteśmy z tej decyzji zadowoleni. My nie będziemy wszczynali kontroli ani żadnych działań uniemożliwiających zakup paliwa w dniu 1 listopada" - zapewniła przedstawicielka resortu pracy.