Pomysłowość przemytników nie zna granic. Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego twierdzą, że dwaj stewardzi do puszek po orzeszkach wkładali tabletki ecstasy i amfetaminę. Potem zamknięte puszki wnosili na pokład samolotu. Były - rzekomo - przeznaczone dla pasażerów.

Reklama

W istocie po pojemniki sięgali kurierzy w Stanach Zjednoczonych. Jednak nie z głodu, a dla interesu. W zamian wręczali polskim stewardom kokainę ukrytą w jedzeniu.

Jak podaje RMF, w ten sposób przemytnicy mogli wywieźć za ocean nawet 150 tys. tabletek ecstasy i całe kilogramy amfetaminy. Jednocześnie do Polski przywieźli kilkanaście kilogramów kokainy.

W trwającym wciąż śledztwie policja zatrzymała dotychczas pięć osób i zapowiada, że zapoluje na następne.