DZIENNIK dowiedział się, co dokładnie zawiera raport, który wczoraj został przesłany do PZPN. "Jeszcze nie wiemy, czy opublikujemy ten dokument, jednak mogę przyznać, że jest znacznie gorzej, niż się spodziewaliśmy" - skomentował raport jeden z przedstawicieli UEFA.

Zdaniem organizacji, polityka ma zbyt duży wpływ na organizację Euro 2012: w Polsce w ciągu roku mieliśmy aż trzech ministrów sportu, nie udało się również wypracować odpowiedniej formuły współpracy między rządem i PZPN.

"Niestabilność polityczna w Polsce i na Ukrainie oraz braki w infrastrukturze są obecnie zbyt poważne. Jest już za późno, żeby czekać nie wiadomo na co. Trzeba działać!" - oświadczył wczoraj sekretarz generalny UEFA David Taylor.

Na razie nasi politycy nie poczuwają się do odpowiedzialności za całą sytuację. Raport powstał po serii wizyt, które składali w Polsce przedstawiciele UEFA do listopada ubiegłego roku. Ten fakt podkreśla obecny minister sportu Mirosław Drzewiecki. Jego zdaniem piłkarska centrala tak naprawdę wystawiła ocenę rządom PiS.

"My nie ponosimy odpowiedzialności za wymienione w raporcie opóźnienia. One powstały, gdy jeszcze nie rządziliśmy" - broni się polityk PO.

Z kolei Elżbieta Jakubiak, minister sportu w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, odpowiada: "Tak złego raportu nie było, kiedy byłam ministrem i nie było mowy, że taki raport powstanie".

Złe wrażenie starał się wczoraj zatrzeć szef PZPN Michał Listkiewicz. Na posiedzeniu Komitetu Wykonawczego UEFA w Zagrzebiu przekonywał działaczy, że od listopada wiele zmieniło się na lepsze: premier Tusk w swoim expose uznał Euro 2012 za jeden z priorytetów rządu; powołano Spółkę Skarbu Państwa PL 2012.

Mimo to ostrzeżenia UEFA nie można bagatelizować. Tym bardziej że spółka PL 2012 wciąż nie rozpoczęła swojej działalności. Znamienne też, że raport przesłano do Polski właśnie teraz. Dotąd nieformalna umowa między stroną polską i UEFA mówiła, że na uregulowanie wszystkich spraw formalnoprawnych mamy czas do zakończenia tegorocznych mistrzostw Europy w Szwajcarii i Austrii, czyli do lipca. Jeśli europejska centrala postanowiła działać wcześniej, można się domyślać, że uznała sytuację za krytyczną.

Wręcz alarmująco zabrzmiały wczoraj słowa najważniejszego człowieka europejskiej piłki, szefa UEFA Michela Platiniego. "Najbliższe pięć, sześć miesięcy będzie decydujące. Jeśli je dobrze przepracujecie, unikniecie opóźnień, które mogą się okazać tragiczne w skutkach" - powiedział słynny Francuz.















Reklama

p

NASZE PRZYGOTOWANIA DO EURO 2012

Nasze zobowiązania wobec UEFA



Hotele
UEFA nie określiła szczegółowo liczby miejsc hotelowych, które muszą powstać na Euro 2012. Ważne, by jak najwięcej z nich znajdowało się w odległości do 75 km od stadionu. Według polskich ekspertów, w momencie przyznawania nam organizacji imprezy w naszym kraju brakowało około 41 tysięcy miejsc hotelowych. Wiadomo było też, że każde z miast gospodarzy musi mieć co najmniej 3 hotele pięciogwiazdkowe i 5 hoteli czterogwiazdkowych.

Reklama

Autostrady
UEFA nie wyznaczyła nam konkretnych wymogów dotyczących poprawy stanu dróg. Ale tuż po przyznaniu nam organizacji mistrzostw GDDKiA w raporcie "Drogi do Euro 2012" zapowiedziała, że przed pierwszym gwizdkiem zostanie u nas oddanych do użytku 930 km nowych autostrad i 2300 km dróg ekspresowych. W całości mają być gotowe autostrady A1, A2 i A4.

Stadiony
Zobowiązaliśmy się do budowy bądź przebudowy 6 stadionów. Trzy mają mieścić powyżej 50 tys. widzów, dwa powyżej 40 tys. i jeden powyżej 30 tys. Wszystkie miały być gotowe do końca 2010 roku.

Lotniska
W tym wypadku też nie było precyzyjnych wymogów ze strony Federacji. Polscy eksperci od razu zaznaczyli, że wszystkie lotniska w miastach goszczących Euro wymagają modernizacji, która co najmniej dwu-, trzykrotnie zwiększy ich przepustowość.


Tyle już zrobiliśmy



Reklama

Autostrady
W minionym roku oddano zaledwie jeden 25-kilometrowy odcinek autostrady A1. Jeszcze mniejszy postęp zrobiliśmy w budowie dróg ekspresowych - do użytku oddano zaledwie 23 km. W budowie jest kolejne 282 km ekspresowych i 172 autostrad, a w tym roku zaczną się prace na kolejnych 515 km dróg ekspresowych i 625 km autostrad.

Hotele
W Warszawie i okolicach do mistrzostw musi powstać 10 tys. miejsc hotelowych, czyli 20 - 30 nowych hoteli. W tym roku przybyło zaledwie tysiąc nowych miejsc (7 hoteli). Poznań potrzebuje 8 tys. miejsc. Od kwietnia nie przybyło nawet 1 tys. Wrocław na mistrzostwa chce zbudować 23 nowe hotele na 16 tys. miejsc. W budowie jest tylko jeden. W lepszej sytuacji jest Gdańsk, który dzięki współpracy z Gdynią i Sopotem już teraz spełnia wymogi. Jeszcze w tym roku zakończy się tu budowa dwóch nowych hoteli pięciogwiazdkowych.

Stadiony
W Poznaniu rozbudowa stadionu powinna już trwać w najlepsze, ale jeszcze się nie zaczęła. Rozstrzygnięto jedynie przetarg na nadbudowę trzeciego poziomu trybun, prace ruszą jeszcze w lutym. We Wrocławiu postępy jeszcze mniejsze. W grudniu miasto powołało spółkę Wrocław 2012, która ma dopiero wyłonić projektanta i wykonawcę stadionu. Sprawniej działają władze Gdańska. Spółkę celową powołały w październiku, w tym samym miesiącu zatrudniono też firmę doradczą, która przygotowała dokumentację do przetargów na projekt i wykonanie stadionu. Projektant ma być wybrany jeszcze w tym tygodniu. W listopadzie miasto dogadało się z działkowcami, którzy zgodzili się przenieść w nowe miejsce. Mają na to czas do końca marca tego roku. Niewielkie sukcesy ma też Warszawa. Zdołano tu wyrzucić kupców z korony Stadionu Dziesięciolecia, powołać spółkę do budowy stadionu, przygotować konkurs na zagospodarowanie terenów wokół obiektu i dwa miesiące temu wyłonić projektanta, który właśnie zaprezentował projekt koncepcyjny Stadionu Narodowego.

Lotniska
Niewiele wydarzyło się w kwestii modernizacji lotnisk. Wrocław zdołał zebrać dokumentację potrzebną do uzyskania pozwolenia na budowę nowego terminalu. Poznań, którego lotnisko ma do Euro obsługiwać 3 mln pasażerów (dwa razy więcej niż dziś), na razie wyliczył, że na modernizację potrzebuje 49 mln euro. I liczy na to, że dostanie te pieniądze z budżetu państwa. Nieco lepiej jest w Gdańsku. Na lotnisku w Rębiechowie już ruszyły prace, których efektem ma być zwiększenie przepustowości z 2,5 mln do 5,5 mln pasażerów. Niestety są to drobne prace, właściwa budowa nowego terminalu dopiero ruszy. W Warszawie ciągle trwa rozbudowa Terminalu 2 i pirsu budynku północnego, z którego pasażerowie mogą dostać się do samolotów za pomocą rękawów. Termin ich oddania przesuwany był wielokrotnie, najnowszy to 28 marca 2008 r.

Co zostało do zrobienia


Hotele
Z 41 tysięcy potrzebnych na Euro 2012 nowych miejsc hotelowych powstało na razie około 5 - 7 tysięcy. Przez najbliższe 4 lata tempo budowy hoteli musi zatem wynosić nie tysiąc, ale 8 tysięcy miejsc hotelowych rocznie.

Autostrady
Z zapowiadanych do zbudowania 930 km autostrad w trakcie wykonania jest lub będzie od tego roku 797 km. Na pozostałych 133 km nie dzieje się nic. Jeszcze gorzej jest z drogami ekspresowymi. W tym roku prace będą trwać na zaledwie 797 km z zaplanowanych na Euro 2300 km. Na 1500 km brakujących przez najbliższy rok nikt nie wbije nawet łopaty.



Stadiony
W Poznaniu w lutym ruszy budowa trzeciego poziomu trybun. Ma się skończyć latem, po czym zostaną rozebrane trybuny pierwszej i trzeciej. Następnie, jeszcze w tym roku, zacznie się budowa zadaszenia. Stadion będzie gotowy w 2010 r., ale pod warunkiem, że rząd zdecyduje się na sfinansowaniu połowy kosztów tej inwestycji. We Wrocławiu zostało do zrobienia wszystko. W pierwszej kolejności trzeba wyłonić projektanta. To stanie się w najbliższym czasie. Jeszcze w tym roku ma być gotowy projekt, wybrany ma zostać wykonawca i przed końcem roku mają ruszyć roboty. Mimo ogromu prac i braku harmonogramu Wrocław zapewnia, że stadion będzie gotowy na czas. W Gdańsku prace ruszą w kwietniu, ale będzie to głównie porządkowanie terenu po ogródkach działkowych. Za pół roku znany będzie projekt, latem rusza przetarg na wykonawcę. Właściwa budowa ruszy najwcześniej jesienią. W Warszawie za kilka dni ruszy konkurs urbanistyczny na zagospodarowanie okolic stadionu. W marcu ruszy przetarg, który ma wyłonić firmę przygotowującą fundamenty pod stadion. Wbijanie pali przez tę firmę zacznie się najwcześniej jesienią, a właściwa budowa - wiosną 2009 r.

Lotniska
Na wrocławskim lotnisku do zrobienia jest niemal wszystko, bo nie ma nawet jeszcze pozwolenia na budowę. Przed wakacjami znany będzie wykonawca, jesienią ruszą roboty. Niemal tak samo jest w Gdańsku. Dotychczasowe drobne prace nabiorą tempa w połowie tego roku, nowy terminal ma być gotowy w 2011 r. Nietknięte jest lotnisko poznańskie - władze remontują na razie prowadzące do niego drogi. I czekają na pieniądze z budżetu państwa.

p



Rozmowa z Elżbietą Jakubiak, ministrem sportu w rządzie Jarosława Kaczyńskiego

Grzegorz Osiecki: Czy wnioski z raportu UEFA to żółta kartka pod adresem rządu Jarosława Kaczyńskiego ?
Elżbieta Jakubiak*: Nie przyjmuję tego w ten sposób. Polakom wytknięto, że nie mają dróg, a trudno mówić czy odpowiedzialny jest tu rząd Kaczyńskiego, Millera, Buzka, Balcerowicza czy komuna. Takiego złego raportu nie było jak byłam ministrem i nie było mowy, że taki raport powstanie.

W raporcie są konkretne zarzuty pod adresem polityków o brak współpracy z szefami związków piłkarskich.
Mieliśmy kłopot z korupcją w PZPN-ie. Trudno było ściskać dłonie szefów PZPN-u, którzy nie byli w stanie współpracować z rządem w wyczyszczeniu tej sytuacji. Potem to się poprawiło. Jeśli Związek mówi, że nie ma współpracy z politykami, to ja zapytam, co zrobił w sprawie Euro.

A zarzuty o brak współpracy polityków, że sprawę Euro przysłoniła kampania wyborcza?
Takiego zarzutu mi nie wolno stawiać. Ja rozmawiałam z UEFĄ w obecności szefostwa PZPN-u, przygotowałam ustawę i to nie ja się powinnam tłumaczyć. Wszystko, o czym UEFA pisze, nie odnosi się do czasów, w których ja byłam ministrem. Nie było żadnych zaniedbań, odbyłam rundę negocjacji, powołałam koordynatorów, są raporty z przygotowań. Jeśli pan chce mnie czynić odpowiedzialną, to odpowiem, że 21 października były wybory w Polsce i minister Drzewiecki jest już dłużej ministrem niż ja.

To właśnie kolejny zarzut: częste zmiany szefa sztabu organizacyjnego.
Jest logika imprezy międzynarodowej i logika życia państwa. Z całym szacunkiem, UEFA nie wyznacza terminu wyborów w Polsce i na Ukrainie. Byliśmy w stanie działać ponad podziałami. Ustawa o przygotowaniu do Euro została uchwalona 411 głosami do zera, został powołany organ, który miał przygotować Polskę do Euro: spółka PL 2012. Problem polega jednak na tym, że nie była wykorzystywana przez obecnego ministra.

Grozi nam odebranie organizacji Euro?
Nie chcę takich wróżb. Chcę, by ministerstwo pracowało. Jako obywatel Rzeczpospolitej, nie przyjmuję do wiadomości takich scenariuszy.












p

Rozmowa z Mirosławem Drzewieckim, ministrem sportu

Grzegorz Osiecki : To żółta kartka dla rządu?
Mirosław Drzewiecki*: Dla rządu, ale ustalmy jedną rzecz. Ten raport obejmuje przygotowania Polski i Ukrainy od 18 kwietnia do połowy listopada 2007, czyli wypisz, wymaluj to audyt rządu Jarosława Kaczyńskiego.

PiS was obarcza winą. Minister Jakubiak twierdzi, że dopóki była w rządzie, wszystko było w porządku i nic nie zwiastowało takiej krytyki.

W listopadzie byli przedstawiciele UEFY i przygotowali raport na podstawie tego, co zrobił rząd Kaczyńskiego, a nie tego, co zrobiłem ja czy rząd Tuska. Ja nie życzę sobie takich uwag ze strony pani minister Jakubiak. Teraz mogę odkryć, co zastałem w resorcie. Jak bym powiedział to wcześniej, to byście mówili, że się asekuruję, bo się boję wyzwań. Sytuacja wyglądała tak, jak pokazuje raport. Nic nie z zrobiono, zero! Nie było decyzji, gdzie ma stanąć Stadion Narodowy. Ja zleciłem ekspertyzę, czy jest możliwa budowa stadionu w niecce. Później rozstrzygnęliśmy wybór projektanta, a do końca stycznia miał być gotowy projekt koncepcyjny. I jest! Pokażemy go jutro. W przyszłym tygodniu pokażemy też modele stadionów w Gdańsku i Wrocławiu.

Pan mówi tak, jakby zastał spaloną ziemię. A były przecież wybrane pracownie projektowe dla Stadionu Narodowego, był sztab organizacyjny.
Jedyne, co zrobiła pani minister, to przeprowadziła przez Sejm ustawę, ale i tak były tam rozwiązania niezgodne z unijnym prawem. Gdy przyszedłem do resortu, zastałem świeżo utworzony departament EURO 2012. Wie pan, ile było zatrudnionych osób? Zero. Gdy przyszedłem do resortu, włos mi stanął na głowie, jak się okazało, że jesteśmy w punkcie wyjścia.

A wobec pana działań UEFA nie będzie miała zastrzeżeń? Raport krytykuje brak współpracy z PZPN.
Ja nie narzekam na współpracę z PZPN, we wszystkim się komunikujemy, mamy pełną wymianę informacji. Po tym, co robimy, już widać, że niektóre zarzuty z tego raportu są nieaktualne.

Czy jest jakieś zagrożenie dla EURO w Polsce ?
Dwa miesiące temu byłem przerażony. Dziś jestem pełen nadziei.