"Ktoś nas sprzedał. Teraz jesteśmy w defensywie" - skarży się "Wyborczej" jeden z polityków PO. Rząd musiał ogłosić robocze plany: że chce zamienić w spółki wszystkie szpitale na mocy jednej ustawy. Opozycja natychmiast podniosła alarm, że to otwarcie drogi do prywatyzacji szpitali.

Reklama

Gabinet Donalda Tuska zastanawia się nad dwoma rozwiązaniami: albo wybrany bank skupi długi szpitali i będzie traktował je jako pożyczkę udzieloną skarbowi państwa, albo państwo uruchomi linię kredytową dla samorządów, by mogły negocjować z wierzycielami szpitali.

Choć nie wiadomo jeszcze, jak rząd będzie oddłużał szpitale, wiadomo, że oddłużenie będzie. Na wybór rozwiązania minister finansów dostał od premiera dwa tygodnie - twierdzi "Gazeta Wyborcza".