Polacy najbardziej lubią filmy pornograficzne z udziałem zwyczajnych dziewczyn, jakie mogliby spotkać w sąsiedztwie - pisze "Polska". Takich wrażeń również szukają w sieci. I znajdują. Liczbę witryn z zawartością "tylko dla dorosłych" szacuje się na milion - podaje międzynarodowa ogranizacja Family Safe Media.

Reklama

Zuza - to gwiazda serwisu, która na tak zwanym wideo-czacie prezentuje swe wdzięki żądnym erotycznych wrażeń internautom. 19-latka przyznaje, że nigdzie nie zarobiłaby tak dobrze, jak tu, gdzie teraz "pracuje". Zuza spełnia wirtualne zachcianki oglądających ją internautów. Stawia jednak warunek - żadnych gadżetów. Właściciel serwisu przyznaje, że jest typową "dziewczyną z sąsiedztwa" i właśnie dlatego wyrasta na gwiazdę.

Ale polskie produkcje pornograficzne ze zwykłymi dziewczynami cieszą się również powodzeniem na Zachodzie. "Klienci cenią sobie świeżość, autentyczność przeżyć, a do tego Polki są bardzo ładne. Poza tym na przykład dla Amerykanów nasze porno to egzotyka" - wyjaśnia w "Polsce" seksuolog Stanisław Dulko.

W tym roku w zachodniej Europie ruszyła polska gazeta z tak zwanym amatorskim porno. Cieszy się dużą popularnością. Podobnie jak filmy: na rynku w Europie i USA jest teraz kilkadziesiąt tytułów pochodzących z naszego kraju.