Inne / Wojciech Barczynski
Inne

Pod zdjęciami z wyjazdu prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Gruzji znalazły się słowa, które na pewno nie powinny kojarzyć się z BOR. "To za tych ch... polityków i głupiego prezydenta muszą ginąć nasi borowcy" - napisał jeden z internautów. "Czy nam Polakom - takie <wycieczki> są potrzebne?" - pyta następny.

Skąd pochodzą te cytaty? Z profilu Biura Ochrony Rządu założonego na Naszej-Klasie. Zapisani są do niego przede wszystkim obecni i byli oficerowie, którzy służyli w BOR - ustalił DZIENNIK.

Reklama

>>> Prezydent do szefa BOR: Won gnoju

Reklama

Borowcy umieszczają w sieci zdjęcia z... sali ćwiczeń, na której szkolą się w sztukach walki albo z manewrów, na których ćwiczą warianty ochrony VIP-ów. Przynajmniej część z tych zdjęć nie mogła być wykonana przez zawodowych fotoreporterów. To zdjęcia prywatne, zrobione tam, gdzie dziennikarze nie są wpuszczani.

Teoretycznie nie ma problemu, bo oficerowie BOR to nie żołnierze GROM. Nie służą w kominiarkach i nie muszą ukrywać swojej tożsamości. Ich twarze widzimy codziennie, gdy towarzyszą politykom. Problemem są jednak wulgarne komentarze, pojawiające się na forum i prywatne zdjęcia. Biuro już bada tę sprawę.

Reklama

"Prowadzimy wyjaśnienia w sprawie profilu BOR, ale już mogę powiedzieć, że większośc zdjęć które tam się znajduje, pochodzi ze źródeł ogólnie dostępnych lub została wykonana przez osoby trzecie - obserwujące naszą prace" - mówi rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz.

>>> Tusk: Prezydent ma słuchać BOR!

Jeszcze kilka godzin temu na portalu odnaleźć można było zdjęcia nowego szefa ochrony prezydenta Artura Żelazowskiego - a także zobaczyć jego aktualne zdjęcia i odnaleźć kilka informacji. Żelazowski ma 38 lat, pochodzi z Otwocka i nosił kiedyś ksywkę "Blaszka". Lubi się uśmiechać i relaksować przy ciemnym piwie guinness. Ma brązowe oczy i włosy ścięte na zero. Ma też 359 przyjaciół na Naszej-Klasie. Wielu z nich to... inni oficerowie BOR.

Kilka godzin po opublikowaniu tego tekstu profil Artura Żelazowskiego został usunięty z portalu Nasza-Klasa.

Jak ustalił DZIENNIK, Żelazowski nie zostanie szefem ochrony prezydenta na stałe. Na razie będzie pełnił tę funkcję tylko podczas misji w Azji. Ale i tak, w tej chwili, każdy może zobaczyć, jak wygląda człowiek odpowiedzialny za bezpieczeństwo prezydenta.

"A co do możliwości odnalezienia profilu pana Żelazowskiego na portalu Nasza-Klasa, to BOR nie ujawniał jego nazwiska i nie odpowiada za przecieki medialne" - mówi Dariusz Aleksandrowicz. Nazwisko nowego ochroniarza Kaczyńskiego podawano w mediach.

"Po powrocie z Azji do Polski pan prezydent wybierze nowego tymczasowego szefa swojej ochrony" - mówi DZIENNIKOWI szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki. "Będzie on pełnił funkcję przez najbliższe trzy miesiące czyli do czasu powrotu zawieszonego Krzysztofa Olszowca."

Olszowiec został zawieszony za złą organizację ochrony prezydenta w Gruzji.