Teoretycznie zginąć powinny tylko zwierzęta zwierzęta chore, agresywne i powodujące szkody w rolnictwie. W praktyce, to także sposób na ograniczenie coraz liczniejszej populacji.

Na szczęście przydzielona do odstrzału kwota nie zawsze jest wykorzystywana w pełni. W ubiegłym roku miało zginąć 30 żubrów, zabito 26. Czterdzieści zwierząt przyznane na ten rok przez Ministra Środowiska to prawie 10 proc. całej białowieskiej populacji żubrów. Do końca stycznia trwa coroczne liczenie zwierząti przy okazji pracownicy parku mają też obserwować ich kondycję fizyczną. W ubiegłym roku naliczono 439 zwierząt. Część samców w Puszczy Białowieskiej choruje na jeszcze niezbadaną chorobę napletka. Z tego powodu zwierzęta nie mogą trafiać do innych hodowli, żeby nie rozprzestrzeniać wirusa. Dlatego „eksportowane” są tylko samice. Do pulli zwierząt do odstrzału zalicza się też żubry potrącone przez samochody i pociągi. Najczęściej zostają one dobijane.

Reklama