Metody sztucznego tuczenia gęsi i kaczek są zbyt drastyczne, by je dokładnie przedstawiać. Przez trzy tygodnie ptaki karmione są rurą wprowadzaną wprost do żołądka. Kilka razy dziennie przyjmują nawet po pół kilograma specjalnie przygotowanej kukurydzy. Po posiłku szyja zaciskana jest metalową klamrą, aby ptaki nie zwróciły jedzenia. Dzięki tej metodzie tuczenia wątroba drobiu obtłuszcza się i rozrasta do patologicznych rozmiarów. Waży nawet 600 gramów i wypełnia praktycznie całą jamę brzuszną. W medycynie nazywa się to stłuszczeniem wątroby, jednak w gastronomii jest to tylko surowiec do produkcji foie gras, czyli paszteciku sztrasburskiego podawanego w najlepszych restauracjach na świecie.

Reklama

Hodowla gęsi i kaczek na foie gras została w Polsce zabroniona w 1997 r. Nie wolno nam też importować produktów wytworzonych tą metodą z krajów spoza UE. Niestety teraz może się to zmienić. W Sejmie czytana jest dziś nowelizacja ustawy. Ministerstwo Rolnictwa chce zmienić przepisy dotyczące hodowli kurczaków, ale przy okazji wykreśla też zakaz importu zwierząt hodowanych w sprzeczności z polskim prawem. "Zdaje się, że posłowie i urzędnicy nawet nie wiedzą, co to może oznaczać. Zaleją nas stłuszczone wątróbki z Chin, gdzie kompletnie nie ma żadnego nadzoru nad hodowlą i dzieją się okrutne rzeczy" - tłumaczy Cezary Wyszyński z fundacji Viva! Akcja dla Zwierząt.

"Resort będzie nalegał na zniesienie przepisu, bo prawa zwierząt dostatecznie chroni prawo unijne" - poinformowała nas Iwona Chromiak z Ministerstwa Rolnictwa. Nie zgadzają się z tym polskie organizacje ekologiczne, które wystosowały list otwarty do posłów apelujący o odrzucenie nowelizacji. Sami posłowie, zarówno z PO, jak i z PiS, na razie unikają wypowiedzi w tej sprawie.

Nie tylko gęsi i kaczki hodowane są w bestialski sposób. Nowelizacja otworzy też drogę importerom lekarstw z niedźwiedziej żółci. W Chinach istnieją farmy hodowlane tych zwierząt. Niedźwiedzie przebywają tam zamknięte w ciasnych klatkach, a w ich woreczki żółciowe wbijane są na stałe sączki, które odprowadzają substancję stosowaną do produkcji tradycyjnych medykamentów.

Reklama

W Chinach ciągle produkuje się również futra z psów i kotów. Ich import do Polski jest zakazany, można za to sprowadzać do nas puszyste futro małych fok masowo zabijanych w Kanadzie. Jest wykorzystywane do produkcji ubrań. Foka przed oskórowaniem powinna być zabita ciosem w głowę, jednak w praktyce wiele zwierząt zostaje tylko ogłuszone i obdziera się je ze skóry żywcem.