60-letni Janusz Ś. z Krakowa od kilku miesięcy mieszkał ze swoją 29-letnią córką. Ciągle się ze sobą kłócili. Pewnego dnia kobieta usłyszała, jak jej ojciec namawia znajomego do jej zabicia. Za wykonanie zlecenia oferował 100 tysięcy złotych. Gdy mężczyzna się nie zgodził, Janusz Ś. z tą samą propozycją zadzwonił do innego znajomego.

Reklama

29-latka podsłuchała całą rozmowę, a część z niej zdążyła nagrać na dyktafon, który ukryła w kratce wentylacyjnej. Następnie powiadomiła policję. Janusz Ś. został zatrzymany i aresztowany na dwa miesiące, jednak nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Twierdzi, że w rozmowie z kolegą rzeczywiście żalił się na córkę i wiedział, że kobieta może podsłuchiwać, więc powiedział o planach zabicie jej licząc, że zmieni swoje postępowanie.

Prokuratura prowadzi śledztwo w tej sprawie. Wkrótce przeanalizuje nagranie z dyktafonu.