Minionej nocy policjanci patrolujący białostockie osiedle Wygoda usłyszeli płacz dziecka. Nie była to jednak kolejna historia o malcu porzuconym w nocy. Chłopiec stał obok zaparkowanych samochodów i szlochając wołał tatę.

Policjanci zauważyli, że w zaparkowanym obok aucie wybita jest szyba. Zajrzeli do środka, a tam za siedzeniami chował się 30-letni mężczyzna. Okazało się, że to ojciec chłopca. Syn miał go ostrzec, gdy zauważy zbliżającą się policję, ale nie wytrzymał presji i wybuchnął płaczem.

Reklama

Za próbę włamania mężczyźnie grozi 10 lat więzienia. Kwestią opieki nad dzieckiem zajmie się są rodzinny.