Jak ważny jest komputer w życiu pana/pani dziecka? - takie pytanie ankieterzy Intela, największego na świecie producenta procesorów, zadali rodzicom z 11 krajów, w tym m.in. z Polski, Wielkiej Brytanii, Włoch, Francji oraz Turcji. Zdecydowana większość odpowiedziała, że od znajomości obsługi komputera zależy przyszłość ich dziecka. Podobnie myślą Polacy: aż ośmiu na dziesięciu ankietowanych uważa, że dziecku będzie zdecydowanie łatwiej znaleźć w przyszłości pracę, jeśli będzie potrafiło sprawnie korzystać z komputera. "Zaczęliśmy doceniać wagę nowoczesnych technologii. Dorośli mają świadomość, że w ich życiu komputer nie był aż tak szalenie ważny jak w życiu ich potomków" - mówi mówi dr Dominik Batorski, socjolog internetu z Uniwersytetu Warszawskiego.

Reklama

Kilkulatki przed monitorem

Dostęp do komputera ma aż 95 proc. najmłodszych Polaków. A blisko jedna trzecia ankietowanych rodziców uważa, że obsługiwać komputer powinny nawet maluchy poniżej 5. roku życia. Właśnie tak wcześnie zaczęła przygodę z komputerem 9-letnia Maja Karwowska z Warszawy. "Gdy córka miała 2 lata, sadzałem ją sobie na kolanach i razem graliśmy. Ubieraliśmy księżniczki albo oglądaliśmy filmy animowane. Dwa lata później Maja potrafiła już sama włączać komputer i uruchomić grę" - opowiada ojciec Sebastian Karwowski. 9-letnia teraz dziewczynka potrafi już samodzielnie odnajdywać wiadomości w internecie, korzystać z komunikatorów, wysyłać e-maile oraz napisać w edytorze zadane przez nauczycielkę wypracowanie. Maja nie jest wyjątkiem: takie same umiejętności ma większość jej kolegów z klasy.

Bo polskie dzieci - jak wynika z badania Intela - są liderami, jeśli chodzi o samodzielne korzystanie z komputera. Aż 88 proc. komunikuje się przy jego pomocy z otoczeniem, podczas gdy średnia z 11 ocenianych krajów wynosi tylko 76 proc. Dziewięciu na dziesięciu najmłodszych Polaków używa komputera do odrabiania prac domowych, a dla 99 proc. jest on źródłem rozrywki.

Reklama

Łatwiej myszką niż długopisem

Ale pasja komputerowa najmłodszych obywateli ma również swoje ciemne strony. "W dzisiejszych czasach dzieci mają o wiele mniejsze zdolności manualne i plastyczne niż jeszcze kilka lat temu. I trudno się dziwić, skoro zamiast długopisu czy kredki od najwcześniejszych lat uczą się trzymać w dłoni myszkę" - mówi Agnieszka Chądzyńska, nauczycielka nauczania początkowego z Warszawy.

Tak jak 6-letni Marcin Jaworski z Warszawy, który swój pierwszy komputer dostał, gdy skończył 4 lata. Zanim nauczył się czytać i pisać, umiał obsługiwać potrzebne mu do zabawy programy. O wiele mniejszy zapał przejawiał wobec nauki pisania i czytania. Dlatego matka, chcąc go zmusić do pracy, wpadła na genialny pomysł: wprowadziła hasło do komputera i co chwilę je zmieniała, stosując coraz trudniejsze wyrazy. Podziałało: Marcin bardzo szybko opanował pisanie, choć tylko na klawiaturze komputera. Pisanie ręczne nadal nie wychodzi mu najlepiej.

Reklama

Wolą rzeczywistość wirtualną

Zdarza się, że komputer odciąga małych użytkowników od codziennych spraw. Wie o tym doskonale Elżbieta Czulak z Krakowa. "Moje dzieci trudno oderwać od monitora" - mówi.13-letnia Weronika i 9-letni Kuba nauczyli się korzystać z komputera, jeszcze zanim potrafili pisać.

A z amerykańskich badań wynika, że dzieci, które spędzają dużo czasu przed komputerem, mają problemy z rozpoznawaniem emocji innych ludzi. Podobne spostrzeżenia ma Agnieszka Chądzyńska."Bywają nadmiernie agresywne i często trudno im odróżnić świat wirtualny od realnego. Zdarza się, że uczeń mówi mi na przykład, że ma dwa życia: realne i to w grze. Komputer to naprawdę fajne i rozwijające narzędzie, ale rodzice muszą kontrolować, jak jest używany. A przede wszystkim pilnować, by dziecko korzystało z niego z umiarem" - radzi nauczycielka.

O wadze problemu świadczą dane Głównego Urzędu Statystycznego: polskie dzieci spędzają przed ekranem komputera i telewizora średnio 2,5 godz. dziennie. Zdaniem specjalistów o wiele za długo. "Gdy mój syn zaczął mieć problemy ze wzrokiem i okulista kazał mu ograniczyć siedzenie przy monitorze, usłyszałam od niego, że wolałby być bezdomny, niż stracić komputer. Wtedy tak naprawdę zrozumiałam, jakie to dla niego ważne urządzenie" - mówi Elżbieta Czulak.