Ujawnione przez Pentagon i National Archives and Records Administration dokumenty z 1956 roku pokazują, jak bardzo na poważnie Amerykanie brali zagrożenie ze strony Sowietów i ich sprzymierzeńców. Powołany do życia w maju 1955 roku Układ Warszawski, czyli sojusz wojskowy państw bloku wschodniego pod przewodnictwem Związku Radzieckiego, utworzony jako przeciwwaga dla Paktu Północnoatlantyckiego NATO uważany był przez Zachód za potencjalnego agresora, który może doprowadzić do wybuchu III wojny światowej. Gdyby do takiego konfliktu doszło, zagłada - także nuklearna - czekałaby również polskie miasta.

Reklama

Odtajnione dokumenty Strategicznego Dowództwa Wojskowego SAC, czyli Strategic Air Command wyszczególniają listę lotnisk i miast, które miały stać się celami nuklearnego kontrataku. Plan uderzenia zakładał bombardowanie w kilku falach. Na początek na najważniejsze bazy lotnicze miały spaść bomby termojądrowe, a ostatecznego dzieła zniszczenia dokonałyby kolejne naloty. Piloci mieliby za zadanie dokonać "systematycznej destrukcji".

Shutterstock

Wśród celów z odtajnionych częściowo dokumentów ze zbioru pod nazwą "Badanie Zapotrzebowania na Broń Jądrową Dowództwa Lotnictwa Strategicznego na rok 1959" można znaleźć szereg polskich miast i lotnisk. Łatwo zauważyć, że ich lista nie jest pełna, więc nie ze wszystkich dokumentów zdjęto klauzulę tajności. Nie wiadomo również, jakie dokładnie bomby miałyby spaść na konkretne obiekty, więc oszacowanie ewentualnych zniszczeń nie jest możliwe. Nietrudno jednak na podstawie opublikowanych w internecie materiałów stwierdzić, że polskie bazy i lotniska byłyby jednymi z ważniejszych celów. Chodziło bowiem przede wszystkim o uniemożliwienie przeciwnikowi przeprowadzenia ataku odwetowego na cele w Niemczech Zachodnich, czyli między innymi bazy wojsk amerykańskich.

Reklama

Najwyższy priorytet wśród celów określonych przez amerykańskie siły lotnicze miała Moskwa i położone wokół niej bazy sowieckich bombowców strategicznych. Rosyjskiej stolicy przypisano 180 celów, w tym 12 lotnisk. Drugi w kolejności był Leningrad, czyli dzisiejszy Petersburg, w którym można naliczyć 140 celów. Ale Warszawa również miała stać się obiektem nalotów o poważnej skali. Amerykańskie dokumenty wyliczają 15 celów położonych w polskiej stolicy i jej bezpośrednim otoczeniu. Są to między innymi Ożarów Mazowiecki, Pruszków i Piastów. W samej Warszawie, oprócz lotnisk i centrów dowodzenia Amerykanie planowali przeprowadzić naloty również na "cel numer 275", czyli ludność cywilną.

Które polskie miasta i lotniska miały zostać zbombardowane w czasie wojny z państwami Układu Warszawskiego? Wśród najważniejszych obiektów strategicznych znajdują się między innymi:

Balice (lotnisko), Bydgoszcz (garnizon wojskowy, centrum dowodzenia), Dęblin (lotnisko i baza wojskowa), Katowice (dzielnica Wełnowiec), Łeba (port), Mirosławiec (baza lotnicza), Mościce (Zakłady Azotowe Tarnów), Mościska (przejście graniczne z ZSRR w Przemyślu), Mrągowo (baza wojskowa), Gliwice (zakłady wojskowe Bumar-Łabędy), Powidz (baza lotnicza), Poznań (lotniska Bednary, Krzesiny i Ławica, bazy wojskowe i węzły kolejowe), Świdnica (fabryki), Wicko Morskie (baza lotnicza), Wicewo (trudno określić, co miałoby być celem w tej pomorskie wsi, być może chodzi o zbieżność nazwy z Wickiem Morskim), Wałbrzych (fabryki, węzły kolejowe), Warka (najpewniej infrastruktura kolejowa), Warszawa (lotniska Okęcie, Bemowo, Modlin, bazy wojskowe i centra dowodzenia, węzły kolejowe, fabryki), Władysławowo (port), Włocławek (fabryki, elektrownia), Żarów (infrastruktura kolejowa).
Reklama

W sumie na ujawnionej liście celów ze scenariusza opracowanego przez SAC na wypadek III wojny światowej znajduje się około 1200 obiektów. Co ciekawe, nie tylko w Europie Środkowo-Wschodniej, lecz także w Chinach, co wskazuje na skalę konfliktu, jaki według USA groził światu pod koniec lat 50.

CZĘŚĆ ODTAJNIONYCH DOKUMENTÓW STRATEGIC AIR COMMAND: