- Autorzy opinii - profesorowie katedry kryminalistyki Uniwersytetu Warszawskiego - podważają kategoryczność sądów biegłych powołanych przez IPN doniósł RMF FM.

Reklama

W styczniu Instytut Pamięci Narodowej informował, że zobowiązanie do współpracy z SB, pokwitowania odbioru pieniędzy i doniesienia podpisał Lech Wałęsa. Opinia biegłych z in. Sehna w Krakowie była "jednoznaczna i niebudząca wątpliwości".

Opinią biegłych z UW dysponuje pełnomocnik Lecha Wałęsy, Jan Widacki. Według informacji RMF FM ma ją publicznie przedstawić w przyszłym tygodniu. Wnioski z opinii trafiły już do prokuratury IPN.

Reklama

Wałęsa i jego pełnomocnik prawny nie dysponowali oryginałami teczek "Bolka" i zebranym przez prokuraturę IPN materiałem porównawczym niezbędnym do przeprowadzenia drugiej alternatywnej ekspertyzy grafologicznej - podkreśla dyrektor WBH Sławomir Cenckiewicz.

Historyk, dyrektor Wojskowego Biura Historycznego i wiceszef Kolegium IPN odniósł się w ten sposób do piątkowej informacji RMF FM, że pełnomocnik Lecha Wałęsy dysponuje opinią grafologów podważającą ustalenia działających na zlecenie IPN biegłych Instytutu Ekspertyz Sądowych dotyczące autorstwa zapisków z teczki TW "Bolka".

"Wałęsa i jego pełnomocnik prawny nie dysponowali oryginałami teczek +Bolka+ i zebranym przez prokuraturę IPN materiałem porównawczym niezbędnym do przeprowadzenia drugiej - alternatywnej ekspertyzy grafologicznej, która miałaby stać w sprzeczności z wnioskami biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych" - napisał w piątek Cenckiewicz na swoich kontach na Twitterze i Facebooku.

Jak zaznaczył, Lech Wałęsa i jego pełnomocnik prawny "nie występowali nawet z wnioskiem" o wypożyczenie tych materiałów do przeprowadzenia alternatywnej ekspertyzy. "W świetle powyższego nie było możliwe przeprowadzenie rzetelnej powtórnej ekspertyzy grafologicznej" - zaakcentował historyk.

Reklama

W związku z tym, w jego ocenie "+news+ Wałęsy i jego otoczenia o zakwestionowaniu opinii biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych pozbawiony jest logicznych podstaw". "Jest kolejną odsłoną nieudolnie prowadzonej od lat wojny psychologicznej Wałęsy i jego obrońców z historyczną prawdą o agenturalnej przeszłości Wałęsy, który był TW +Bolkiem+, donosił, pisał własnoręczne doniesienia na kolegów i pobierał za to wynagrodzenie" - podkreślił Cenckiewicz.