Współcześnie niewiele wiadomo o Wongczewskim. Nie wiadomo kim był, czym zajmował się przed wojną, ani też w jaki sposób został zatrzymany przez Niemców. Do Auschwitz został deportowany w drugim transporcie polskich więźniów 20 czerwca 1940 r. Niemcy przywieźli nim 313 osób z więzienia w Wiśniczu Nowym. W większości byli to Polacy. W transporcie znalazło się również kilkunastu polskich Żydów.

Reklama

Deportowani po przywiezieniu zostali poddani szczegółowym oględzinom. Lekarz SS Franz Georg Mayer prowadził badania antropologiczne. Zwracał uwagę na wszelkie blizny lub znaki szczególne u więźniów. Wongczewski wzbudził duże zainteresowanie.

Historycy z Muzeum Auschwitz w „Księdze Pamięci” poświęconej transportom Polaków do obozu z okupowanej Polski południowej, wspomnieli, że stwierdzono u więźnia m.in. daleko posuniętą gruźlicę. „Był wychudzony do ostateczności i pokaleczony wskutek pobicia w więzieniu. Z kilkoma innymi został uznany za czasowo niezdolnego do pracy i umieszczony w obozowej izbie chorych” – napisali.

6 lipca 1940 r. z KL Auschwitz zbiegł więzień Tadeusz Wiejowski. Była to pierwsza ucieczka z obozu. Po jej wykryciu Niemcy zarządzili karny apel. Rozpoczął się o godz. 18.00 w dniu ucieczki i trwał nieprzerwanie do godziny 14 następnego dnia. Był to najdłuższy apel w historii obozu. Niemcy przez całą noc chodzili między szeregami więźniów bijąc ich i kopiąc. Po raz pierwszy wymierzono publiczną karę chłosty kijem. W tym celu skonstruowano „kozła” w obozowej stolarni. Kara dotknęła więźniów, których gestapo podejrzewało o pomoc w ucieczce.

Reklama

W „stójce” uczestniczyli wszyscy więźniowie, także chorzy. Było ich wówczas 1311. W nocy, wycieńczony wielogodzinnym staniem, Dawid Wongczewski zmarł.

Tadeusz Wiejowski był szewcem. Do Auschwitz trafił w pierwszym transporcie polskich więźniów, 14 czerwca 1940 r. Tego dnia zaczął funkcjonować obóz. W ucieczce pomogli mu polscy robotnicy, którzy pracowali jako elektrycy w niemieckiej firmie: Bolesław Bicz, Emil Kowalowski, Stanisław Mrzygłód, Józef Muszyński i Józef Patek. Czterech z nich było członkami Związku Walki Zbrojnej.

Uciekinier przebrany w robocze ubranie jednego z elektryków wyszedł w ich towarzystwie na zewnątrz. Otrzymał od nich prowiant i pieniądze. Towarowym pociągiem wydostał się poza okolice obozu. Była to pierwsza ucieczka z Auschwitz.

Reklama

Obozowe gestapo przeprowadziło drobiazgowe śledztwo. Aresztowali polskich robotników, którzy pomogli uciekinierowi. Trafili do obozu. Poddano ich okrutnemu śledztwu. Pierwotnie zostali skazani na śmierć, ale Niemcy zamienili ostatecznie karę na chłostę i osadzenie w Auschwitz. Obóz przeżył tylko Bolesław Bicz. Zmarł tuż po wojnie.

Więźniów podejrzanych o udzielenie pomocy w ucieczce Niemcy przewieźli karnym transportem do obozu Flossenbuerg.

Tadeusz Wiejowski przez ponad rok ukrywał się w rodzinnych Kołaczycach. Jesienią 1941 r. został zatrzymany i osadzony w więzieniu w Jaśle. Krótko potem został rozstrzelany.

Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.