Jak zwrócił uwagę, prześladowania Żydów nie były niczym nowym, bo antysemityzm istnieje co najmniej od średniowiecza, ale naziści w Niemczech go przedefiniowali i zradykalizowali. Wcześniejszy antysemityzm był powodowany czynnikami ekonomicznymi, religijnymi, często był podyktowany ksenofobią, bo Żydzi inaczej wyglądali i zachowywali się, natomiast u nazistów znacznie istotniejszy był aspekt biologiczny. Połączenie teorii ewolucji Darwina i XIX-wiecznej teorii rasowej z antysemityzmem zaowocowało szczególnym biologicznym antysemityzmem, wskazywał Moorhouse.

Reklama

A jeśli się zacznie postrzegać antysemityzm jako problem biologiczny, jeśli się zaakceptuje takie pseudonaukowe podejście, to stąd był tylko mały krok do konkluzji, że nie wystarczy Żydów wygnać czy odseparować, ale konieczna jest ich eksterminacja - mówił Moorhouse.

"Hitler był zdeklarowanym antysemitą"

Wskazywał on, że w przypadku Adolfa Hitlera debata dotyczyć może tego, kiedy dokładnie stał się on antysemitą, ale kluczowym i bezspornym faktem jest to, że przyjęcie przez niego antysemityzmu nie było działaniem taktycznym, obliczonym na uzyskanie poparcia społecznego. Hitler był zdeklarowanym antysemitą, a antysemityzm był kluczowym elementem polityki NSDAP na przestrzeni lat od samego powstania partii.

Reklama

Nie była to żadna taktyczna postawa, lecz coś, czemu naziści poświęcili mnóstwo czasu i zasobów w czasie wojny, które racjonalnie patrząc, mogli spożytkować znacznie efektywniej z ich punktu widzenia. Ale postrzegali eksterminację Żydów jako kluczowy element ich wizji świata i prowadzenia wojny - wyjaśniał brytyjski historyk.

Moorhouse zauważył, że choć z racji największej liczby ofiar symbolem Holokaustu jest Auschwitz, który był zarówno obozem koncentracyjnym i obozem zagłady, to lepszym przykładem intencji nazistowskich Niemiec był obóz zagłady w Treblince. Jak wskazywał, w znacznie krótszym czasie, w zaledwie kilkanaście miesięcy - od lipca 1942 r. do października 1943 r. zabitych tam zostało ok. 800 tys. osób, czyli niewiele mniej niż w Auschwitz, a 98 proc. przywożonych tam, było zabijane w ciągu dwóch godzin od przyjazdu. "Treblinka jest dobrym unaocznieniem tego zindustrializowanego procesu zabijania" - powiedział.

Reklama

Kluczowe postaci zindustrializowania procesu zabijania

Historyk przywołał podczas wykładu trzy postacie, które na różny sposób, ale w kluczowym stopniu przyczyniły się do tego zindustrializowania procesu zabijania podczas Holokaustu. Byli to wyższy rangą dowódca SS Friedrich Jeckeln, który opracował metodę najbardziej efektywnego masowego zabijania, Kurt Franz, słynący z okrucieństwa komendant obozu w Treblince, który osobiście, codziennie zabijał więźniów, oraz Adolf Eichmann, który był głównym koordynatorem planu "ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej".

Jak wyjaśniał Moorhouse, postacie te pokazują, że w Holokauście nie było żadnych spontanicznych działań, lecz była to metodycznie zaplanowana operacja. System wymagał nie tylko takich psychopatów jak Franz, ale także takich amoralnych socjopatycznych biurokratów jak Eichmann, który osobiście nikogo nie zabijał, ale mimo to był winny masowych zbrodni"- mówił.

Roger Moorhouse jest brytyjskim historykiem i pisarzem specjalizującym się w historii II wojny światowej. Jest autorem lub współautorem kilkunastu książek na ten temat. Najważniejsze z nich to "Pakt diabłów. Sojusz Hitlera i Stalina" o współpracy niemiecko-sowieckiej w latach 1939-1941, "Stolica Hitlera. Życie i śmierć w wojennym Berlinie" oraz "Polska 1939. Pierwsi przeciwko Hitlerowi" o polskiej wojnie obronnej.

Liczbę ofiar Holokaustu szacuje się na prawie 6 milionów, jedną trzecią tej liczby stanowiły dzieci. Liczba polskich Żydów wśród ofiar Zagłady szacowana jest według różnych źródeł na 2,6-3,3 mln osób. Największym z niemieckich obozów koncentracyjnych i ośrodków Zagłady był Auschwitz, w którym Niemcy wymordowali co najmniej 1,1 mln osób.