Reklama

Reklama

Reklama
Warszawa

Reklama

Reklama

Bezcenne znalezisko, fikcja czy kampania reklamowa? FAKTY I PLOTKI na temat "złotego pociągu" z Wałbrzycha

1 września 2015, 13:18
Zgłoszenie nie różni się od wielu, które przez ostatnie dziesięciolecia były składane, w związku z tym nie mają jakiegoś szczególnego waloru poznawczego - mówi wojewoda dolnośląski Tomasz Smolarz, nie kryjąc swojego sceptycyzmu ws. domniemanego "złotego pociągu". Jak dodaje Smolarz, weryfikacja zgłoszenia "raczej będzie szła w kierunku wykluczenia tego, że to znalezisko tam jest". Jeszcze w czwartek Piotr Żuchowski, generalny koserwator zabytków twierdził, że jest "przekonany na 99%, że pociąg istnieje". Żuchowski miał widzieć, "na zdjęciach georadarowych dobrej jakości" ponad 100-metrowy pancerny pociąg. Prezes Zamku Książ przyznaje, że bez względu na to, czy pociąg faktycznie istnieje, dla niego i tak jest już złoty. Dlaczego? - Zainteresowanie naszym regionem jest niesamowite, mówią o nas media na całym świecie - powiedział Krzysztof Urbański. Bez względu na to, czy w pociągu jest złoto czy zabytki, znalazcy mogą liczyć na nagrodę
Zgłoszenie nie różni się od wielu, które przez ostatnie dziesięciolecia były składane, w związku z tym nie mają jakiegoś szczególnego waloru poznawczego - mówi wojewoda dolnośląski Tomasz Smolarz, nie kryjąc swojego sceptycyzmu ws. domniemanego "złotego pociągu". Jak dodaje Smolarz, weryfikacja zgłoszenia "raczej będzie szła w kierunku wykluczenia tego, że to znalezisko tam jest". Jeszcze w czwartek Piotr Żuchowski, generalny koserwator zabytków twierdził, że jest "przekonany na 99%, że pociąg istnieje". Żuchowski miał widzieć, "na zdjęciach georadarowych dobrej jakości" ponad 100-metrowy pancerny pociąg. Prezes Zamku Książ przyznaje, że bez względu na to, czy pociąg faktycznie istnieje, dla niego i tak jest już złoty. Dlaczego? - Zainteresowanie naszym regionem jest niesamowite, mówią o nas media na całym świecie - powiedział Krzysztof Urbański. Bez względu na to, czy w pociągu jest złoto czy zabytki, znalazcy mogą liczyć na nagrodę / x-news
Słynne złoto Wrocławia to sztaby ze złotem, czyli depozyty bankowe. Zostały zapakowane w skrzynie i załadowane na pociąg, który wyjechał z Wrocławia w kierunku Wałbrzycha i... zniknął. Ponieważ Góry Sowie kryją, rozpoczęty i niedokończony, największy projekt górniczo-budowlany hitlerowskich Niemiec (Projekt Riese), Dolny Śląsk stał się miejscem, które jest pełne legend i opowieści o ukrytych skarbach. Dlaczego wciąż nie można odnaleźć pociągu, skoro dwie osoby twierdzą, że znają jego położenie?

Powiązane

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Reklama
Reklama

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Zobacz

Reklama

Reklama
Reklama