Pomnik, którego autorem jest rzeźbiarz Marcin Nowicki, stanął w parku marsz. Rydza-Śmigłego, w miejscu krwawych walk powstańczych, w których brał udział gen. Ścibor-Rylski.

Reklama

Powstanie Warszawskie i walka w konspiracji to opowieść o naszych bohaterach. I takim bohaterem był gen. Ścibor-Rylski ps. Motyl. Jako jeden z nielicznych przeszedł cały szlak bojowy Batalionu "Czata 49", walczył na Woli, Starym Mieście, w Śródmieściu, na Górnym Czerniakowie i na Mokotowie. Brał udział w wielu krwawych potyczkach na Stawkach, na Muranowie, w szturmie na Dworzec Gdański. Jako jeden z niewielu oficerów AK dowodził również tymi żołnierzami z Armii Berlinga, którzy się przedarli do Powstania - powiedział prezydent Warszawy.

Jak zaznaczył Trzaskowski, często o bohaterach myślimy jako o ludziach ze spiżu. Natomiast wszyscy, który znali generała, zawsze podkreślają, że przede wszystkim to była osoba kochająca ludzi, zawsze uśmiechnięta, zawsze próbująca pomagać innym. Po Powstaniu, po konspiracji Polska straciła swoją suwerenność, oczywiście można było walczyć z bronią w ręku przeciwko komunizmowi, niektórzy to robili, należy im się za to szacunek. Ale należy się olbrzymi szacunek tym wszystkim, którzy tę naszą powojenną Polskę, na pewno ułomną, nie w pełni suwerenną, jednak budowali, jak generał +Motyl+ i inni z uczestników Powstania. Wielu z was włączało się potem w Solidarność i budowało również suwerenną Polskę, i za to chciałem wam podziękować - mówił Trzaskowski.

Dodał, że w ostatnich latach życie generała pojawiły się "jakieś obrzydliwe oskarżenia". Chciałem powiedzieć, że to nie tylko gen. +Motyl+, ale wielu innych bohaterów często było w ten sposób pomawianych. I chciałem się teraz państwa zapytać, komu mamy wierzyć jak nie naszym bohaterom. Zawsze będziemy wierzyć naszym bohaterom. Dlatego bardzo się cieszę, że możemy dzisiaj odsłonić ten pomnik. Generał całym swoim życiem uczył nas, co to znaczy patriotyzm. I zasługuje on jak chyba nikt inny na ten pomnik w Warszawie, jako bohater, jako współtwórca sukcesów w Powstaniu, walki, ale również tego, co było po wojnie, jako współtwórca organizacji kombatanckich i również za to, jakim był człowiekiem - podkreślił prezydent Warszawy.

Reklama

Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska przypomniała, że gen. Ścibor-Rylski był obecny na każdych uroczystościach związanych z Powstaniem Warszawskich. To pierwsze, na których go nie ma (zmarł 3 sierpnia 2018 r. - PAP), ale to odsłonięcie powoduje, że czujemy jego obecność. Był osobą niezwykłą, piękną duchem i wyglądem. (...) Generał miał kilka ważnych dewiz - honor, uczciwość, patriotyzm, solidarność, to były dla niego słowa najważniejsze. Martwił się o każdego powstańca. Całe życie poświęcał mówieniu, co jest w naszym życiu najważniejsze. To on miał jako pierwszy odwagę powiedzieć, jakie straty poniosła Warszawa, powiedział "przepraszam", za co był przez wielu krytykowany, ale zawsze był odważny. Był człowiekiem pryncypalnym w ważnych rzeczach, ale z dużym poczuciem humoru, z otwartym sercem - powiedziała.

Rafał Szczepański, prezes Fundacji Pamięci o Bohaterach Powstania Warszawskiego, która była inicjatorem budowy pomnika, mówił, że miał wielki osobisty zaszczyt znać pana generała. Gdybym miał go scharakteryzować powiedziałbym, że był dobrym, pogodnym człowiekiem. Przekazywanie etosu Powstania Warszawskiego uważał za swoją misję. Do końca życia nie bał się konfrontować z mitem heroicznego zrywu Warszawy. Miał świadomość tragedii, jaka dotknęła ludność cywilną podczas Powstania. Jego czyny dawały świadectwo szlachetności i odwagi, a słowa Bóg, honor i ojczyzna były dla pana generała najwyższymi wartościami - zaznaczył. Zapowiedział także plan upamiętnienia kpt. Stanisława Jankowskiego "Agatona" odsłonięciem popiersia na skwerze jego imienia na Powiślu.

Reklama

Przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska podkreśliła, że podczas uroczystości padło wiele tak pięknych słów o generale. Mam nadzieję, ze "Motyl" byłby z nas zadowolony. Cieszę się, że ten pomnik stoi w tak pięknym, zielonym miejscu, bo generał na to zasłużył. Myślę, że jego słowa długo jeszcze będą z nami" - zaakcentowała.

Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk mówił, że przyzwyczailiśmy się do obecności generała tak mocno, że wydawało nam się, iż będzie zawsze fizycznie z nami. Dzięki temu pomnikowi pamięć o nim nigdy nie zaginie, bo jestem przekonany, że ten pomnik i uroczystości przy nim staną się na zawsze elementem obchodów kolejnych rocznic Powstania. Bo był jednym z największych bohaterów tego wielkiego zrywu. (...) Zdał swój wielki egzamin jako żołnierz, powstaniec, ale my wszyscy pamiętamy go jako tego, który wychowywał młode pokolenie w duchu patriotyzmu czasu pokoju, który jest tak samo ważny. Panie generale za wszystko, co uczyniłeś, dziękujemy - powiedział.

Wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich Zbigniew Galperyn na kończenie podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do powstania upamiętnienia.

Podczas uroczystości koło pomnika zaciągnięto warty honorowe, a hołd generałowi oddały liczne poczty sztandarowe. Modlitwę odmówił biskup polowy WP Józef Guzdek. Na zakończenie wieńce złożyli przedstawiciele m.in. władz państwowych i samorządowych oraz organizacji kombatanckich.

Zbigniew Ścibor-Rylski urodził się 10 marca 1917 r. w Browkach w obwodzie żytomierskim (obecnie Ukraina) w rodzinie szlacheckiej herbu Ostoja. Był żołnierzem Samodzielnej Grupy Operacyjnej "Polesie" gen. Franciszka Kleeberga, Armii Krajowej, uczestnikiem Powstania Warszawskiego. W 1984 r. został jednym z członków Obywatelskiego Komitetu Obchodów 40. Rocznicy Powstania Warszawskiego, należał także do grupy inicjatywnej utworzenia Muzeum Powstania Warszawskiego.

Później był w składzie Rady Honorowej Budowy Muzeum. W 1990 r. został prezesem Związku Powstańców Warszawskich. Był także sekretarzem Kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari. W 2005 r. otrzymał awans na generała brygady. Był wielokrotnie odznaczany m.in. Krzyżem Wojennym Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych i Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą "Polonia Restituta". W sobotę, 3 sierpnia, minie pierwsza rocznica jego śmierci.