Tajny protokół paktu o nieagresji oznaczał dla Polski tragedię - mówi historyk Krzysztof Niewiadomski z Muzeum Historii Polski. Protokół zapowiadał współpracę militarną i polityczną, a także dzielił wpływy. Historyk przypomina, że w strefie sowieckiej znalazły się państwa nadbałtyckie: Łotwa i Estonia, część Rumunii - Besarabia, a także Polska do linii rzek Narew, Wisła i San.

Reklama

O podpisanym tajnym protokole nie wiedział ani polski wywiad, ani polska dyplomacja - podkreśla Niewiadomski. Z dokumentów wiemy natomiast, że o protokole wiedziały Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja i Włochy.

Gdyby nie było paktu Ribbentrop - Mołotow, historia potoczyłaby się inaczej - uważa historyk. Są teorie na temat hipotetycznego paktu Ribbentrop - Beck, pojawiają się sugestie porozumienia polsko - sowieckiego, można także zadać sobie pytanie, jak przebiegałaby kampania wrześniowa, ale tego nigdy się nie dowiemy - uważa historyk.

23 sierpnia, w rocznicę podpisania paktu, obchodzony jest Europejski Dzień Pamięci Ofiar Stalinizmu i Nazizmu.