Jak można tłuc na okładce, że księża to hipokryci, bo mają dzieci? Tyle w tym prawdy, co twierdzeniu, że dziennikarze kłamią, politycy to złodzieje, a artyści to prostytutki - napisał Hołownia na swoim blogu. Podkreśla, że decyzję o rezygnacji z pisania do "Newsweeka" podjął sam i nikt go z tytułu nie wyrzucił. Moi koledzy mają święte prawo robić gazetę jaką chcą. Rozchodzimy się, bo się nie zgadzamy - wyjaśnia.

Reklama

Chodzi o okładkowy tekst "Newsweeka" traktujący o życiu seksualnym księży pt "Tata w sutannie".

Wstrząsające badania na temat celibatu. "Newsweek" znów szokuje>>>

- "Celibat to fikcja"? U większości księży, których znam to się nie zgadza, żyją w celibacie i on naprawdę im służy. "Kościół toleruje podwójne życie księży"? Na każdy jeden taki przypadek dam dziesięć, gdy nie toleruje. Mogę do rana cytować dokumenty, inicjatywy, historie. Z pokorą przyjmuję jednak, że ktoś widać ma lepsze rozeznanie w Kościele - pisze Hołownia.

Reklama

To nie pierwsze spięcie ideologiczne miedzy katolickim publicystą, a tytułem na łamach którego publikuje felietony. Kiedy trzy tygodnie temu na okładce tygodnika pojawiły się dwie lesbijki ze dzieckiem, które wspólnie wychowują, Hołowni zarzucano, że "się sprzedał".

Publicysta zapewniał wtedy jednak, że z tygodnika nie odejdzie. Od tygodnia pytają mnie, kiedy zrezygnuję z felietonu w „Newsweeku”, bo na jego okładce dwie lesbijki obwieściły, że wychowują dziecko. Nie zrezygnuję. Gdybym miał składać broń po każdej okładce »Newsweeka« wywołującej mój sprzeciw, nie starczyłoby mi czasu na pisanie czegokolwiek innego niż wypowiedzenia.