Poszło o protest jednego z mieszkańców, który pod Urzędem Miasta rozbił namiot i domagał się rozmowy z prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem. Sprawa dotyczyła eksmisji żony pikietującego - podaje TOK FM.
Adamowicz jednak nie spotkał się z mieszkańcem, gdyż uważał, że urzędnicy działali zgodnie z prawem.
Pikietującym zainteresowali się później politycy prawicy i Solidarność z gdańskiej stoczni. Namiot pod urzędem odwiedził także Jarosław Kaczyński.
Jak podaje TOK FM z czasem zaczęły rosnąć żądania: od ustąpienia prezydenta Gdańska po dymisję rządu Donalda Tuska.
Protestującym zainteresowała się także Telewizja Trwam. W trakcie programu na żywo eksperci mieli powiedzieć, że w wyniku antyspołecznej polityki władz Gdańska kilkanaście osób popełniło samobójstwo.
Po takim stwierdzeniu prowadzący nie zareagował i dlatego Gdańsk chce pozwać katolicką telewizję.
Komentarze (125)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszety, WOLF, te epitety co to wysmazyles, to pasuja jak ulal do ciebie, ty gnido zapszanska i antypolska, wszarzu bolschewicko-torunski.
wez sie za gary i mozgownice
(foto. Krzysztof Lach)
Zwycięstwem "Gazety Polskiej" zakończył się proces, jaki wytoczył TVN wydawcy tygodnika. Chodzi o sprawę związków z WSI redaktora TVN - Milana Suboticia.
Sprawa dotyczy opublikowanego przed sześciu laty artykułu „WSI na wizji”. "Gazeta Polska" ujawniła związki stacji z byłymi współpracownikami Wojskowych Służb Informacyjnych w kontekście programu "Teraz my", poświęconego tzw. taśmom Renaty Beger. "GP" pisała m.in. o jednym z ważniejszych redaktorów stacji Milanie Suboticiu.
- Jestem wdzięczny sądowi, że przyznał nam rację w sprawie oczywistej. Nie ulega wątpliwości, że istniały związki Milana Suboticia ze służbami, do czego on sam zaczął w końcu się przyznawać. Nigdy natomiast nie przesądzaliśmy, że któryś z programów w TVN był tworzony pod wpływem WSI. Trzeba pamiętać, że od bezpośredniej inspiracji często istotniejsza jest atmosfera wytwarzana w danej redakcji przez jej ważnych pracowników - komentuje decyzję sądu w rozmowie z Niezalezna.pl Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "GP".