- Serial „Nasze matki, nasi ojcowie” zawiera krzywdzące bohaterów Armii Krajowej kłamstwa na temat ich postawy podczas II wojny światowej, rozpętanej przez hitlerowski nazizm, świadomie wybrany i popierany przez naród niemiecki. Niemcy, promując kłamliwą i krzywdzącą Polaków wersję historii podważają zaufanie do swej dobrej woli, deklarowanej w wielu oficjalnych wypowiedziach, podważają także wysiłek dwóch pokoleń powojennych Niemców, próbujących odkupić winy swoich rodziców i zadośćuczynić poszkodowanym i zniszczonym narodom Europy - argumentują w oświadczeniu OKEM.

Reklama

W skład komisji wchodzą m.in. Ewa Stankiewicz, Teresa Brochwic czy Jan Żaryn. Serial opowiada o wojennych losach pięciorga młodych mieszkańców Berlina w przeddzień ataku na Związek Radziecki w czerwcu 1941 roku. Ostatni odcinek tej serii - przedstawiający okupację niemiecką w Polsce - wywołał burzę i doprowadził do protestów. Pokazano w nim skrajnie antysemickie postawy w polskim ruchu oporu.

- Niezrozumiała jest postawa zarządców telewizji publicznej, świadomych krzywdzących Polskę przekłamań, a jednocześnie zgadzających się zakupić i emitować film. Z wrogimi Polsce poglądami i przekłamaniami historycznymi na nasz temat powinno się prowadzić dyskusję z pozycji walki o prawdę i w formie protestu, a nie poprzez zakup i emitowanie szkodliwego filmu - pisze OKEM.

Komisja domaga się od KRRiT odwołania prezesa Telewizji Polskiej, Juliusza Brauna.

Serial „Nasze matki, nasi ojcowie” pokazany zostanie w TVP1 17, 18 i 19 czerwca.

Reklama