I chodzi tu zarówno o retorykę jego uczestników, jak również decyzje, które zaplanowano podjąć - komentuje "Rossijaskaja Gazieta".

Dziennik twierdzi, że wydarzenia na Ukrainie dały USA pretekst do reanimacji Sojuszu, który wcześniej był widoczny głównie jako struktura polityczna.

Reklama

CZYTAJ TAKŻE: NATO wzmocni Polskę. Wyśle dodatkowych żołnierzy>>>

Rozpoczęty w Walii szczyt stał się swego rodzaju nadzwyczajną mobilizacją przeprowadzoną przez Biały Dom, aby reanimować mocno zmatowiały w ostatnich latach wojskowy aspekt Paktu Północnoatlantyckiego - czytamy w artykule.

Reklama

Dziennik "Moskowskij Komsomolec" zauważa, że szczyt NATO po raz pierwszy od 30 lat odbywa się bez udziału Rosji. Gazeta pisze, że sekretarz generalny Sojuszu jeszcze przed rozpoczęciem rozmów oskarżył Rosję o destabilizację sytuacji w Donbasie, i dodaje: Zaś inny przedstawiciel NATO wysunął wniosek, że Rosja może zagrażać krajom nadbałtyckim byłego Związku Radzieckiego.

Z kolei, "Kommiersant" pisze, że na szczycie w Walii o zagrożeniu ze Wschodu wczoraj mówiono mniej więcej tyle, ile czasu poświęcono pozostałym kwestiom. Ponadto, jak zauważył dziennik, pod adresem Ukrainy przedstawiciele Sojuszu mówili tylko słowa solidarności.

ZOBACZ TEŻ: Gromy sypią się na Moskwę. NATO ostro krytykuje Rosję>>>