Skórę mam trochę wygarbowaną. Jak sobie przypomnę, co o mnie wypisywano w 68 roku czy w stanie wojennym, to naprawdę, to co dzisiaj piszą specjaliści od michnikowszyzny i kosmopolityzmu, raczej wzbudza we mnie współczucie. To muszą być jacyś biedni, nieszczęśliwi ludzie, którzy w ten sposób się dowartościowują - powiedział naczelny „GW” odbierając nagrodę od studentów dziennikarstwa.
9. gala wręczenie Mediatorów odbyła się w weekend w Krakowie.
Adam Michnik podkreślał, że to nagroda dla całego zespołu jego gazety.
- Nie ma nic ważniejszego niż żyć i pisać w zgodzie ze swoim przekonaniem, bo tylko to pozwala zachować szacunek dla samego siebie – mówił naczelny.
Michnik cytował też hao, które zrobiło karierę przed wyborami, o tym, że Polska jest w ruinie.
- Przy wszystkich błędach, pomyłkach, niestabilnościach to jest najlepsze 25 lat, jakie Polska miała przez ostatnie 400-lecie – mówił Michnik. Zadeklarował też, że jeśli Tomasz Lis zostanie wyrzucony z telewizji publicznej, to znajdzie miejsce w jego gazecie.
- Deklaruję, że jeżeli Tomasza Lisa wyrzucą z publicznej telewizji, to w „Gazecie” ma miejsce. Zapraszamy cię, Tomku - powiedział naczelny „GW”.
Michnik wyznał też m.in., że żyje dostatecznie długo, by wiedzieć „jak źle kończy kraj, który się dostaje w łapy jednej partii, bo wtedy – niezależnie od wieku i generacji – to jest zawsze partia gówniarzy”.
Komentarze(194)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeKiedy ta Polska posprząta?
ostatni bastion "demokracji", Czerska.
okopy genotypu kacapskiego
ta prukwa komunizma Paradowska, jako demokracja wiodąca lud na barykadach
koń by się uśmiał, ale juz zdechł z tego nieustającego od 8 lat śmiechu.
P.S.
wracając do meritum.
niezłe ścierwo teraz nauki "dziennikarstwa" PObiera. he, he, he
Stefan Kisielewski: „Przecież ten dzisiejszy Michnik to totalitarysta. Demokratą jest ten, kto jest po mojej stronie. Kto ze mną się nie zgadza, jest faszystą i nie można mu podać ręki. A tylko Michnik wie, na czym polega demokracja i tolerancja. On jest tutaj sędzia, alfa i omega.”
Michnik wyznał też m.in., że żyje dostatecznie długo, / zapomina dodać luksusowo w mieszkanku z przydziału PZPR-u a kompan do kieliszka to Urban/ by wiedzieć „jak źle kończy kraj, który się dostaje w łapy jednej partii. Tak Panie Szechter 8- lat aferzystów z PO i tu prawda że – niezależnie od wieku i generacji – to jest zawsze partia ***********
Nakład gazety daje deficyt a wy dodajecie filmy, do nakładu, a może każdemu po ½ litra, gwarancja że Urban zaprenumeruje szmatławca.
A tak to gratuluje wyboru wspólnika, będzie to duet "JUDASZY" , RP.
Lisie, kryj się do tej nory.
ależ radość mnie rozpiera :D :D
Co?
PZPR partia **********
Bo wtedy wlasnie kraj byl w rekach jednej partii. Dzisiaj jest tych partii calkiem sporo chociaz tylko jedna wygrywa. Taka jest demokracja ktorej michnik za nic nie chce uznac.
Powinien lepiej pamietac, ze przynajmniej jednego z tych PZPRowskich ********* (kiszczaka) nazwal on 'czlowiekiem honoru'
I to prawda ze po roku 1989 nikt michnikow tak porzadnie (jak za komuny) skory nie wygarbowal. Niemniej to wlasnie tamtej, komunistycznej wladzy bronil on o dalej broni na lamach swojego brukowca do ktorego zaprasza teraz taka sama jak on dziennikarskla hiene.
Papier jest cierpliwy i przyjmuje wszystkie kłamstwa i nagonki.
K...a powinna pracować w k...rewskiej gazecie.
Cokolwiekby nie zrobił PiS oni natychmiast wszczynają wrzaski wniebogłosy!!
Tyle wrzasku tyle huku
POpierdujących borsuków
Czemuż aż tak POpierdują
i gazu tyle marnują?
- dlatego, że Andrzej Duda
bronić chce "ciemnego luda"
W przypadku reklamy w ogólnopolskich dziennikach, najwięcej, bo 51,6 proc. wszystkich pieniędzy wydanych przez poszczególne ministerstwa na reklamy w dziennikach zgarnęła „Gazeta Wyborcza” .Wyborcza bez tej kasy szybko stanie się mało znaczącym graczem i to doskonale wie nasz salonowy guru wielebny Adaśko To już koniec i to se nie wrati jak mawiają nasi szanowni sąsiedzi "Hawrankowie"
to zrobi się całkiem cienko.Lis rozpuszczony przez kontrakt z TVP za grosze nie będzie chciał pisać.
PiSmatolski zwisie spod brzucha konia jesteś tępy jak ruski sierp. Prostszy od konstrukcji CEPA.
SWIATKOWSKICH ZRODZONEJ W WSI GRONOWCE KOŁO ODESSY Z RODZINY NACZELNEGO
PREZESA SADU WOJSKOWEGO ZA STALINA PUŁKOWNIKA ARMII CZERWONEJ WILHELMA
SWIATKOWSKIEGO.
Historia zasłużonych dla morderców z Katynia, dwóch ukochanych wujków
Jarka i Lecha - Wilhelma i Henryka ŚWIĄTKOWSKICH i ich związek ze
straszliwym Mordem Katyńskim.
Wilhelm był absolwentem Charkowskiego Instytutu Prawa z 1940 roku, od razu
włączonym w wojskowy wymiar sprawiedliwości Armii Czerwonej (a co
działo się z polskimi oficerami w Charkowie w 1940 roku - dodawać chyba
nie muszę), potem, po wojnie, jako zaufany Stalina i Berii, był Prezesem
Naczelnego Sądu Wojskowego w okresie największego apogeum stalinowskich
czystek na Polakach (1950-1954).
Drugi, Henryk, był ministrem "sprawiedliwości" nieprzerwanie w
latach 1945-1956 (!!!), przez co odpowiada za całokształt stalinowskich
zbrodni na Narodzie Polskim, był jedynym stałym ministrem w czterech
powojennych marionetkowych rządach komunistycznych (Osóbki-Morawskiego, I
rząd Bieruta, I rząd Cyrankiewicza i II Bieruta), a co najważniejsze -
już na wiosnę 1945 roku (!!) nakazał wszcząć śledztwo swemu wiernemu
psu (Jerzemu Sawickiemu - właść. Izydorowi Reislerowi), którego celem
miało być zatuszowanie winy bolszewików za ten straszliwy mord na
polskich oficerach i próba zrzucenia go na broniących się wtedy jeszcze
faszystów.
To są tylko informacje ogólne. Po szczegóły - wysyłam was do pewnego
Jarosława i jego mamy, Jadwigi. Wiedzą o tym bardzo dużo ? jako że
często odwiedzali się nawzajem, zanim po śmierci Stalina nie cofnięto
Wilhelma do Związku Radzieckiego i tam, rozliczono za zbrodnie na Narodzie
Polskim, czego dokonali sami komuniści od Chruszczowa już w 1954 roku
czym Rajmund Kaczyński zaimponował Bierutowi. Wilhelmem Świątkowskim,
kuzynem przysłanym do PRL przez Stalina, na funkcję prezesa Wojskowego
Sądu Najwyższego. To Wilhelm podpisywał wyroki śmierci na zakapowanych
przez Rajmunda AK-wców.
ps. Dzięki temu Wilhelmowi pewne młode, bezdzietne wtedy jeszcze
małżeństwo Rajmunda i Jadwigi otrzymało tylko dla siebie piękną
trzypiętrową willę na Żoliborzu, gdy reszta warszawian, którym jakimś
cudem udało się przetrwać II Wojnę, gnieździło się całymi rodzinami
po piwnicach i spalonych ruinach. Żeby było ciekawiej - ta willa była
wcześniej nadana rodzinie bohatera z 1920 roku, majora Lisa-Kuli przez
Piłsudskiego, za męstwo tego człowieka i oddanie życia w obronie
Polski, Europy i Świata przed zalewem czerwonego terroru.
Wujkiem Rajmunda Kaczyńskiego był Naczelny Prezes Sądu Wojskowego w
rządzie Bieruta, wyznania starozakonnego KGBowiec osobiscie mianowany
przez Stalina i kat narodu polskiego Wilhelm Świątkowski ur. w Granówce
pod Odessą. Mamusia Rajmunda z domu Świątkowska ur. w Granówce pod
Odessą. Stąd ta przychylność władz dla rodziny Kaczyńskich. Dlatego
też IPN gorliwie ściga różnych Bermanów i Szechterów a milczy i udaje
że nic nie wie o ich zwierzchniku, którego rozkazy wykonywali.
Pozdrawiam.
Rajmund Kaczyński, urodzony w Grajewie z matki Franciszki ze Świątkowskich, zrodzonej w Gronowce koło Odessy, z rodziny Naczelnego Prezesa Sądu Wojskowego z okresu stalinizmu, pułkownika armii czerwonej Wilhelma Świątkowskiego – też urodzonego w tej samej Gronowce. Sami bracia Kaczyńscy podają, że przodkowie Rajmunda Kaczyńskiego po mieczu byli wysokimi oficerami armii carskiej.
Co to oznacza? Jedno! Nie mógł on być Polakiem, bo ci byli na ogół albo prawie zawsze – wyznania katolickiego. W imperium Rosyjskim obowiązywał od polowy XIX wieku carski ukaz, który zakazywał piastowania wysokich urzędów przez Polaków wyznania rzymsko-katolickiego oraz Żydów mojżeszowego wyznania. Identyczna sytuacja dotyczyła innych wysokich posad, np. dyrektora stacji kolejowej.
Historia zasłużonych dla morderców z Katynia, dwóch ukochanych wujków Jarka i Lecha – Wilhelma i Henryka ŚWIĄTKOWSKICH i ich związek ze straszliwym Mordem Katyńskim.
Wilhelm był absolwentem Charkowskiego Instytutu Prawa z 1940 roku, od razu włączonym w wojskowy wymiar sprawiedliwości Armii Czerwonej (a co działo się z polskimi oficerami w Charkowie w 1940 roku – dodawać chyba nie muszę), potem, po wojnie, jako zaufany Stalina i Berii, był Prezesem Naczelnego Sądu Wojskowego w okresie największego apogeum stalinowskich czystek na Polakach (1950-1954).
Drugi, Henryk, był ministrem “sprawiedliwości” nieprzerwanie w latach 1945-1956 (!!!), przez co odpowiada za całokształt stalinowskich zbrodni na Narodzie Polskim, był jedynym stałym ministrem w czterech powojennych marionetkowych rządach komunistycznych (Osóbki-Morawskiego, I rząd Bieruta, I rząd Cyrankiewicza i II Bieruta), a co najważniejsze – już na wiosnę 1945 roku (!!) nakazał wszcząć śledztwo swemu wiernemu psu (Jerzemu Sawickiemu – właść. Izydorowi Reislerowi), którego celem miało być zatuszowanie winy bolszewików za ten straszliwy mord na polskich oficerach i próba zrzucenia go na broniących się wtedy jeszcze faszystów.
To są tylko informacje ogólne. Po szczegóły – wysyłam was do pewnego Jarosława i jego mamy, Jadwigi. Wiedzą o tym bardzo dużo ? jako że często odwiedzali się nawzajem, zanim po śmierci Stalina nie cofnięto Wilhelma do Związku Radzieckiego i tam, rozliczono za zbrodnie na Narodzie Polskim, czego dokonali sami komuniści od Chruszczowa już w 1954 roku (!).