W materiale "Wiadomości" podkreślono też, że metodologia badań MAN nie jest znana, a wyniki trudne do weryfikacji. "Przypomniano, że firma nie zgodziła się przekazać Telewizji Polskiej kodów pocztowych uczestników badania", podaje portal WirtualneMedia.pl.

Reklama

Na tym się jednak nie skończyło, bo skrytykowano przeszłość dyrektor NAM, Elżbiety Gorajewskiej; w latach 80. pracowała w państwowym instytucie CBOS. - U schyłku PRL CBOS był jednym z głównych narzędzi komunistycznej propagandy, dziś kierowana przez Elżbietę Gorajewską firma jako monopolista na rynku w praktyce decyduje o podziale wartego miliardy złotych rynku reklam telewizyjnych w Polsce – można było usłyszeć.

Gorajewska – jak przekonywano – "firmowała swoim nazwiskiem sondaże, które z całą pewnością nie miały nic wspólnego z prawdą".

Wątpliwości do badań Nielsena zgłaszał już w marcu prezes TVP Jacek Kurski. - Nasze wyniki mogą być sztucznie zaniżane - mówił. - Dziś oglądalność mierzy jedna zagraniczna firma prywatna, która uznaje, że grupa komercyjna to widzowie w wieku 16-49 lat. Czyli ja od paru dni się nie łapię. A przecież moja siła nabywcza jest wielokrotnie większa niż moich dzieci. Nie mówiąc już, że 20 proc. rynku reklam to leki, co wręcz powinno premiować grupę senioralną, która jest wierna TVP, a dzieje się odwrotnie. Kto się zgodził na tak absurdalne rozwiązanie, korzystne dla nadawców prywatnych? – można było przeczytać w wywiadzie dla tygodnika "wSieci".

Reklama