W czwartek portal "Nasz Dziennik" opublikował tekst, w którym napisał, że lider Kukiz’15 Paweł Kukiz wystosował list do prezydenta Andrzeja Dudy nawołując go do usunięcia wojsk amerykańskich z terenu Polski. Portal opublikował też treść listu.

Reklama

Jakubiak poinformował wtedy PAP, że klub rozważa złożenie w tej sprawie zawiadomienia do prokuratury. - Nie może być tak, że w usta przewodniczącego trzeciej siły politycznej w Polsce wsadza się narrację, która może zagrozić bezpieczeństwu Rzeczypospolitej – dodał.

Tego samego dnia "Nasz Dziennik" wydał oświadczenie, w którym poinformował, że był obiektem ataku hakerskiego. Usunięto też nieprawdziwą wypowiedź Pawła Kukiza.

- Niezidentyfikowane osoby w sposób nielegalny złamały zabezpieczenia portalu i w sposób nielegalny zamieściły fałszywą treść, zawierającą rzekome oświadczenie posła Pawła Kukiza, przewodniczącego Klubu Poselskiego Kukiz’15 – napisano w oświadczeniu. Wydawca portalu podkreślił, że w związku z zaistniałą sytuacją podejmie wszelkie kroki prawne w celu ustalenia sprawców ataku hakerskiego i pociągnięcia ich do odpowiedzialności prawnej.

Reklama

Jakubiak, dopytywany w czwartek, czy w związku z oświadczeniem redakcji kierownictwo klubu nadal zamierza zawiadomić prokuraturę w tej sprawie, odparł, że Kukiz'15 bierze oświadczenie "za dobrą monetę".

Dodał, że jeżeli redakcja zawiadomi prokuraturę o tym, że padła ofiarą ataku hakerskiego, to Kukiz'15 odstąpi od złożenia zawiadomienia ws. publikacji nieprawdziwej wypowiedzi Pawła Kukiza. - Jeszcze to doniesienie nie poszło do prokuratury. Czekamy na rozwój - zaznaczył.

W opinii Jakubiaka, jeżeli potwierdzi się, że "Nasz Dziennik" opublikował fałszywą wypowiedzieć Pawła Kukiza w wyniku włamania na swoją witrynę internetową, to będzie oznaczać, że do doszło do dwóch przestępstw. - Jedno to jest zhakowanie, a drugie to podrobienie - wyjaśnił.

Reklama

- Jeżeli sytuacja jest taka, że ofiarą jest tu i Kukiz'15 i Nasz Dziennik, to powinniśmy złożyć wspólnie takie zawiadomienie - ocenił poseł. Jak dodał, w tej prawie "czeka na kontakt z "Naszym Dziennikiem".