Prowadzący program "Kwadrans polityczny" Krzysztof Ziemiec rozmawiał z Julią Przyłębską na temat Krajowej Rady Sądownictwa. Gdy po raz kolejny zwrócił się do szefowej TK tytułując ją profesorem, ta zaprotestowała.

Reklama

- Nie profesor, bo za chwilę będą wszystkie media pisały. Nie jestem profesorem, jestem sędzią – magistrem, z czego jestem dumna. Uważam, że jestem świetnie wykształcona – mówiła z uśmiechem Przyłębska.

Ziemiec również z uśmiechem odpowiedział jej, że też jest magistrem, a nawet inżynierem. Przyłębska podczas rozmowy z Ziemcem stwierdziła, że KRS zamiast zajmować się sprawami, do których została powołana, zajmuje się polityką. Mówiła to w kontekście decyzji KRS aby nie powoływać wszystkich 265 asesorów sądowych z listy przesłanej przez ministra sprawiedliwości. – Nie bardzo rozumiem, czego dotyczy problem ze strony KRS. Jeśli były jakieś braki formalne, albo wątpliwości, co do złożonej dokumentacji i dotyczyły ponad 200 osób, to zgodnie z przepisami KRS powinna wezwać te osoby do uzupełnienia braków formalnych – powiedziała.

Reklama