Na mocy prawomocnego wyroku wydanego przez sąd apelacyjny w Białymstoku wydawca dziennika "Fakt" ma przeprosić Jerzego Szmita i zapłacić 25 tys. zł na wskazany cel społeczny. Pieniądze będą przeznaczone na wsparcie zabytkowego Pałacu Balińskich w Jaszunach – symbolu polskości na Litwie.

Reklama

O wyroku poinformował mecenas Lech Obara, który reprezentował Szmita przed sądem. Informację o prawomocnym wyroku, jaki zapadł pod koniec maja, potwierdził w środę PAP rzecznik Sądu Apelacyjnego w Białymstoku Janusz Sulima.

Wieloletni działacz PiS Jerzy Szmit w latach 2015-2017 był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa. We wrześniu 2017 roku odszedł z resortu, motywując to względami osobistymi.

Reklama

Wkrótce potem "Fakt" napisał, że powodem odejścia Szmita były jego kłopoty z CBA. Szmit w styczniu wygrał przed sądem okręgowym w Olsztynie proces cywilny, jaki wytoczył "Faktowi". Od tego wyroku odwołał się wydawca gazety. Obecnie korzystny dla Szmita wyrok się uprawomocnił. Sąd Apelacyjny w Białymstoku zmniejszył jedynie kwotę, jaką ma zapłacić wydawca dziennika. Sąd I instancji nakazał zapłatę 50 tys. zł na cel społeczny, sąd II instancji zmniejszył to do 25 tys. zł.

- Wydaje się, iż brak jakichkolwiek dowodów świadczy o tym, że może to być artykuł wymyślony od początku do końca. Pisanie artykułu nie poprzedziło żadne dziennikarskie śledztwo, natomiast pozwana strona chciała przerzucić postępowanie dowodowe na sąd. Ponadto artykuł został napisany z rażącym naruszeniem dziennikarskiej pracy - nie wysłuchano drugiej strony - powiedział mecenas Obara.

Reklama

- Można się zastanowić, czy w artykule chodziło o osobę Jerzego Szmita, czy o formację, którą on reprezentuje - dodał.

Agnieszka Skrzypek-Makowska z wydawnictwa Ringier Axel Springer, które jest właścicielem "Faktu", przekazała PAP w środę, że wydawca nie komentuje wyroku sądu.

Jerzy Szmit w 1999 roku był marszałkiem woj. warmińsko-mazurskiego, w VI kadencji był senatorem, a w kolejnej - posłem - zawsze z ramienia PiS. Kilkakrotnie bezskutecznie ubiegał się o fotel prezydenta Olsztyna. Od półtora roku jest członkiem zarządu przedsiębiorstwa PKP Telkol. Od wielu lat jest prezesem zarządu okręgowego PiS w Olsztynie.