Na oficjalnym profilu w mediach społecznościowych pojawiły się podziękowania: Od wczoraj dostajemy od Państwa ogromne wsparcie – dziękujemy! i zdanie "Tygodnik Powszechny" – suwerenny dzięki Czytelniczkom i Czytelnikom. Udowadniacie Państwo, że to motto ma sens!.

Reklama

Zaskoczeniem było wypowiedzenie umowy najmu lokalu

Jak podkreślają twórcy pisma, zaskoczeniem było wypowiedzenie umowy najmu lokalu, ale drugim okazało się bezprecedensowe wsparcie, jakie zaoferowali czytelnicy i przyjaciele "Tygodnika Powszechnego".

Otrzymaliśmy wiele miłych słów, ciepłych komentarzy, propozycji pomocy, a także – nieoczekiwane dla nas i zaskakujące natychmiastowe wsparcie finansowe pochodzące z mikropłatności czy wykupu prenumeraty pisma. Jeśli chcieliby Państwo pomóc nam w tej dość niespodziewanej sytuacji nieplanowanej przeprowadzki – możecie wesprzeć nas także tutaj dowolną kwotą, którą przeznaczymy na poszukiwanie i dostosowanie nowego biura, a kto wie, może nawet na nową przestrzeń "Tygodnika Powszechnego". W nowym roku zaczynamy od nowa – napisano w mediach społecznościowych. Zakładana potrzebna kwota to 100 tys. zł.

Reklama

Zanim uruchomiliśmy zbiórkę mieliśmy niezliczoną liczbę telefonów i maili od ludzi, którzy byli wiadomością o wypowiedzeniu najmu wstrząśnięci. Wiślna 12 to jest miejsce nie tylko ważne dla nas, ale myślę, że także dla historii Krakowa, historii Polski i polskiego Kościoła – powiedział PAP prezes zarządu spółki "Tygodnik Powszechny" Jacek Ślusarczyk.

To co dla nas jest wyjątkowo trudne, to czas pandemii, która raczej narasta niżby miała wygasać a trzeba będzie teraz przygotować się do przeprowadzki: zarchiwizować wszystko, zapakować. Nie da się tego zrobić zdalnie. To dla nas poważne wyzwanie – podkreślił.

Dodał, że "Tygodnik Powszechny" ma obecnie więcej czytelników niż przed laty, ale tak błyskawiczna reakcja i o takiej skali jest zaskoczeniem.

"Mamy czytelników, na których zawsze możemy liczyć"

Ta reakcja jest dla nas wsparciem i skarbem – mamy czytelników, na których zawsze możemy liczyć – powiedział PAP Ślusarczyk. - Niezależnie od wagi miejsca, w którym pismo było tworzone, to siedzibą "Tygodnika Powszechnego" są domy naszych czytelników. Powiem górnolotnie, ale tak jest: ludzie, którzy nas czytają, czują wobec nas szczególną więź emocjonalną – podkreślił.

Jak wyjaśniła redakcja, dzięki wpłatom w ramach zbiórki "Zróbmy sobie miejsce!" będzie można zdać się na usługi profesjonalnej firmy przeprowadzkowej, która przeniesie bezpiecznie dobytek oraz na pomoc podwykonawców – firm zajmujących się logistyką, transportem, archiwizacją, magazynowaniem, ochroną, ubezpieczeniem oraz zaplanować od razu adaptację pomieszczeń w nowej lokalizacji pod konkretne oczekiwania i potrzeby, takie jak: studio nagraniowe, sala do spotkań z gośćmi i czytelnikami i magazyn oraz odpowiednio je wyposażyć.

"TP" pożegna się z siedzibą po 76 latach

Reklama

W poniedziałek pismo poinformowało, że za kilka miesięcy pożegna się, po równych 76 latach, ze swoją historyczną siedzibą. Krakowska kuria sprawy nie komentuje. Formalnie "Tygodnik" na wyprowadzkę ma czas do końca kwietnia.

Sprawa wypowiedzenia najmu spotkała się z wieloma komentarzami internautów m.in.: "Zdjęcie listka figowego", "Ten adres i tak pozostanie Wasz!", "Nowa siedziba, nowa energia! TP to ludzie, a nie adresy – choćby najbardziej historyczne", "Mam subskrypcję. Jak będzie trzeba, kupię jeszcze jedną", "Wspieram myślą, prenumeratą i czym jeszcze będzie potrzeba". Choć pojawiły się także komentarze nieprzychylne redakcji.

"Tygodnik Powszechny" jest pismem katolickim o tematyce społeczno-kulturalne. Ukazuje się od 1945 r. Pismo założył kard. Adam Stefan Sapieha. Gazeta kieruje się zasadą dialogu, chce łączyć zasady wiary z wartościami liberalizmu. Za liberalizm jest krytykowana jest przez niektóre środowiska, w tym kościelne.