Po trwającym 36 tygodni locie z Ziemi na Marsa i pokonaniu 567 milionów kilometrów sonda weszła w marsjańską atmosferę z prędkością 21 tysięcy km/h. Starannie zaplanowana procedura hamowania sprawiła, że pojazd wytracił prędkość i bezpiecznie znalazł się powierzchni planety.

Reklama

Operację lądowania wspierały sondy znajdujące się już od kilku lat na orbicie wokół Marsa - dwie amerykańskie: Mars Odyssey i Mars Reconnaissance Orbiter oraz jedna europejska: Mars Express. Główną ich rolą w trakcie operacji lądowania było rejestrowanie sygnałów od lądownika i przekazanie ich na Ziemię.

Sonda Curiosity wylądowała na Marsie / PAP/EPA / MICHAEL NELSON

Sygnały potwierdzające udane lądowanie dotarły do centrum kontroli lotu o 7:31 polskiego czasu.

Łazik Curiosity (ang. ciekawość) będzie eksplorował powierzchnię Czerwonej Planety przez 98 tygodni. Potrafi pokonywać przeszkody o wysokości do 65 cm i podróżować do 200 metrów dziennie. Koszt misji wyniósł 2,5 miliarda dolarów.

Reklama

Curiosity będzie badać geologię Marsa, promieniowanie docierające do powierzchni planety (np. promieniowanie kosmiczne), monitorować klimat, a także sprawdzi czy na Czerwonej Planecie występowały kiedyś warunki sprzyjające życiu.

W spektrometrach sondy zamontowane są detektory podczerwieni wyprodukowane dla NASA przez polską firmę VIGO System S.A. z Ożarowa Mazowieckiego.