Był człowiekiem znanym i sławnym, ale mimo to nie szukał poklasku. Osobiście bardzo przeżywał trudną sytuację pacjentów. To było widać we wszystkich sporach o reformę służby zdrowia. Pozostały po nim wystąpienia i wypowiedzi - dzięki temu powinniśmy wiedzieć, jak realizować jego niepisany testament dotyczący służby zdrowia.

Reklama

>>> Politycy wspominają profesora Religę

Dał osobisty przykład podejścia do cierpienia. Nikt nie przejdzie obojętnie wobec jego śmierci, także te osoby, które miały inne zdanie niż on. Bo on miał respekt u przeciwników, co jest rzadkością w polityce. Całe jego życie na to wpłynęło. Ale dzięki temu możemy go nazwać autorytetem. On bez wątpienia nim był.

>>> Dorn: To był człowiek bez zaciekłości