Niech fachowcy od piłki nożnej ocenią, czy Leo Beenhakker również nie uniknął błędów w meczu z Irlandią Północną. Choć wiemy, że jest to przecież wielki fachowiec, jednak nie ma wątpliwości, że jego gwiazda świeci dziś o wiele słabiej. Dlatego uważam, że należy sobie postawić pytanie, czy stanął on w sobotę na wysokości zadania? Rzecz jasna, mamy to, co mamy, i Beenhakker nie dysponuje zawodnikami, którzy regularnie grają np. w lidze angielskiej. W związku z tym nie ma co z niego robić kozła ofiarnego.

Reklama

Jedno jest pewne – na własne oczy widzimy, że polska piłka nożna wyraźnie dołuje. Od wielu lat nie mamy w Lidze Mistrzów polskiej drużyny ligowej, gdy tymczasem jesteśmy przecież dużym państwem z wielkimi tradycjami piłkarskimi. Nie bez racji mówi się więc, że nasza piłka przeżywa regres lub jest chora, bo to, co się w niej dzieje, co dzieje się w PZPN, z sędziami, kibicami, nie pozostaje bez wpływu na całość tego fatalnego obrazu.

My się zamartwiamy brakiem stadionów lub tym, czy należycie przygotujemy się jako kraj do organizacji Euro 1012, gdy warto się w ogóle zastanowić, jak będzie wyglądała wówczas nasza reprezentacja? Ja jestem pełen bardzo poważnych obaw.