To oni bez żadnych skrupułów zbierają wszystkie pojawiające się na rynku ogłoszenia i przedstawiają je klientom jako własne. Nagminnie podwyższają przy tym ceny sprzedawanych nieruchomości, a nadwyżkę traktują jak prowizję i wrzucają do własnej kieszeni.

Reklama

Za takie „wysokiej jakości” usługi pośrednicy żądają od właścicieli astronomicznych prowizji. Kilkaset tysięcy złotych za pomoc w sprzedaży atrakcyjnie położonej działki nie jest żadnym wyjątkiem. Na szczęście pośrednik to nie ostatnia instancja.

Każda umowa podlega kontroli sądu. Może on zdecydować, że agent złamał obowiązujące paragrafy i wynagrodzenie mu się nie należy. Warto więc walczyć nie tylko z monopolem pośredników, ale o własne ciężko zarobione pieniądze również. W precedensowej sprawie, którą dziś opisujemy, właścicielka nieruchomości wywalczyła w ten sposób 300 tys. zł.