A poza tym umiem różne rzeczy robić sam, ugotować coś sobie - dodaje prezes PiS i zdradza, że w latach 70. gotował sobie obiady, a czasem też i rodzicom.

Reklama

Mama była jednak z nich niezadowolona, bo sama bardzo dobrze gotowała. Odmawiała więc jedzenia moich. A dziś, cóż, łatwo przybieram na wadze, więc staram się nie przejadać. Podczas ostatnich wydarzeń bardzo schudłem, ostatni raz byłem tak szczupły 20 lat temu - powiedział prezes.

Jarosław Kaczyński wyznaje, że po śmierci mamy Jadwigi coś dla niego bardzo ważnego, drogiego skończyło się.

Ale mam tyle do zrobienia, że te myśli mnie nie paraliżują. Wiem też, że czasu nie mam już tak dużo. Mniej więcej od pięćdziesiątki zdawałem sobie sprawę, że młodość, nawet ta najszerzej pojęta, minęła. I trudno. Trzeba się z tym pogodzić - wyznał Kaczyński.

Reklama

Prezes PiS wyjawia także, że bardzo często rozmawiał ze swoją mamą o polityce.

Mama domagała się ode mnie sprawozdań politycznych i często się mnie o różne rzeczy gniewała. Szczególnie o ostre oceny dotyczące różnych historycznych determinacji tego, co się dzieje - mówi Kaczyński.

Jego zdaniem katastrofa smoleńska przyspieszyła śmierć matki. Tego jestem pewien. I dlatego ta sprawa jest dla mnie jeszcze bardziej bolesna - powiedział prezes PiS.

Reklama

Jarosław Kaczyński w rozmowie z "Vivą" wspomina także to, co działo się w Polsce po 1989 roku. Mówi, że na spotkania z nim przychodziły tłumy. Być może dlatego, by przekonać się jak wygląda człowiek opisywany jako arcyłotr.

Już wtedy byłem monstrum straszliwym. Oskarżano mnie, że jestem człowiekiem skorumpowanym, bardzo bogatym i nawet członkowie mojej partii pisali do mnie listy o duże pożyczki (...) Tak naprawdę to dopiero kiedy zostałem redaktorem naczelnym "Tygodnika Solidarność" miałem jakieś stałe przyzwoite pieniądze. Przedtem, nawet jako senator, tylko cieniutką dietę. A jeszcze przedtem zupełnie nic (...) Nie miałem nawet garnituru, rodzice na emeryturze. Ale jakoś przetrwałem, na parówkach z wody - opowiada Kaczyński.

Czy lubi żarty?

Tak, lubię żarty, Lubię też czasem ludzi "wkręcać". Szczególnie na absurdalne pytania odpowiadać absurdalnie, na przykład kiedy mnie pytają, czy chcę wojny z Rosją. Ale nie będę cytował tych odpowiedzi, bo nie wszyscy mają takie poczucie humoru - odparł lider PiS.

Prezes ma już plan na to, co będzie robił, gdy polityka będzie już poza nim.

Przeczytam wtedy mnóstwo różnych pozycji, na które teraz brakuje mi czasu. Jak choćby Dorotę Masłowską, podobno bardzo się pisarsko wyrobiła. Obejrzeć filmy, które zawsze chciałem zobaczyć - powiedział Kaczyński.

Prezes PiS był pytany także o to, czy nie ma wrażenia, że ukochana polityka zabrała mu wszystko. Nie ożenił się pan, nie ma pan dzieci... - stwierdziła dziennikarka.

Ależ ja nic dla polityki nie poświęciłem, nigdy nie chciałem żyć inaczej. A znaczenie dzieci zacząłem doceniać dopiero teraz, jako potrzebę narodową. Kiedy myślę o sobie i moim świecie, to głównie o tym, jaka powinna być Polska, a czasem jaki ja powinienem być - odpowiedział Kaczyński.

A zatem jaki powinien być? No, wspaniały, pod każdym względem dalece przewyższający to, co jest - powiedział prezes PiS.