Mnie cały czas złości jego brak uszanowania dla majestatu sprawowanej funkcji. Nie twierdzę, że Franciszek robi to z premedytacją, podejrzewam, że nawet nie zdaje sobie z tego kompletnie sprawy, bo nie zna Europy, nie zna naszej estetyki, jest Latynosem, gdzie wszystko jest bardziej luzackie - mówi w rozmowie z portalem conowego.pl Wojciech Cejrowski. Natomiast jak widzę go w niechlujnych butach, w szatach liturgicznych, kiedy sprawuje liturgię, jest namiestnikiem Jezusa Chrystusa na Ziemi, Króla Królów, to oczekiwałbym, żeby nie miał tych okropnych buciorów. Ja wiem, że święty Franciszek z Asyżu też szokował zachowaniami, na golasa ganiał. Jest to też najbardziej trwały zakon ze wszystkich, które mamy, zatem Pan Bóg szuka też takich wzorców - dodaje podróżnik.

Reklama

Jego zdaniem, Kościół powinien imponować przepychem i bogactwem. Chciałbym, aby Jezus był uszanowany gestem, słowem, czynem, butami, strojem i tutaj Benedykt był jeszcze lepszy od Jana Pawła II. Ja oczekuję jeszcze, że wróci lektyka i tiara, że wykupimy jako Kościół z muzeum w Waszyngtonie tiarę, którą sprzedał moim zdaniem pochopnie Paweł VI. Tiara, czyli symbol tego, że władza kościelna jest nad władzą ziemską - stwierdza. Jego zdaniem, z tego powinno też wynikać, by księża nie odpowiadali przed prawem, głoszonym przez świeckich. Ksiądz powinien uzyskiwać w momencie święceń kapłańskich immunitet od przepisów prawa państwowego - uważa Cejrowski.

Podróżnik atakuje Franciszka nie tylko za strój i skromne życie. Dostaje się też papieżowi na gruncie teologicznym. Ja z teologii jestem słabszy od Terlikowskiego i czytam go sobie, a on mówi, że Franciszek jest z teologii bardzo słaby. Nie każdy papież musi być mocny z teologii, natomiast ten jest po prostu kiepski. Doskonały z teologii był Benedykt, natomiast Franciszek jest lichy, ale może jest ekstra w jakiejś innej branży i akurat na te czasy Pan Bóg wskazał nam papieża, który jest dobry z miłości czy czegoś innego - uważa. Gadane ma słabe, kazania głosi dosyć puste z mojego punktu widzenia, miałkie. To są takie latynoskie kółka. Tak nic nie powiedział i nie dokończył… Kręci i kręci. Powiedz coś chłopie konkretnego! - apeluje Cejrowski. Zapewnia jednak, że nie odejdzie z Kościoła, bo być może w wyborze Franciszka na głowę Kościoła jest jakiś "boski plan".