Artur Zawisza, członek Rady Decyzyjnej Ruchu Narodowego i współorganizator Marszu Niepodległości ostro odciął się od grupy chuliganów i narodowców, którzy na Rondzie Waszyngtona zaatakowali policję.

Jeżeli ktoś jest debilem, kretynem i ćwierćmózgiem, nie powinien pojawiać się na obchodach 11 listopada w Warszawie - skomentował incydenty i bitwę z funkcjonariuszami w okolicach Stadionu Narodowego. Miał również kilka ostrych słów pod adresem interweniujących sił porządkowych.

Reklama

Policja nie składa się z aniołków, tylko często z osób o patologicznych skłonnościach - stwierdził Artur Zawisza.

W czasie rozmowy w TVN24 polityk nie wziął na siebie odpowiedzialności za zamieszki. - Dlaczego kamery pańskiej telewizji nie pokazywała prawdy? - oburzył się na Grzegorza Miecugowa, podkreślając, że marsz miał pokojowy przebieg. Gwałtownie zareagował również na uwagę dziennikarza, że to jego koledzy wywołali burdy.

Reklama

Moi koledzy? Niech mi pan nie insynuuje! - odparował Zawisza. - Niech pan nie czyni manipulacji na oczach widzów - dodał. Według polityka Ruchu Narodowego, organizator marszu nie jest w stanie przeprowadzić wszystkich w pochodzie i nie ma wpływu na zachowanie jego uczestników.

Nie bierze pan odpowiedzialności za to, co się stało? - dopytywał dziennikarz TVN24.

Fanatyk telewizji TVN zaatakował zbrojnie posła opozycji, zastrzelił człowieka w biurze poselskim PiS - odpowiedział nie wprost na to pytanie Artur Zawisza, odnosząc się do sprawy zabójstwa Marka Rosiaka, pracownika jednego z łódzkich biur Prawa i Sprawiedliwości, zabitego przez Ryszarda Cybę 19 października 2010 roku.

Reklama

Cóż to za insynuacja? - zdziwił się Miecugow. - A cóż to za insynuacja, że organizatorzy Marszu Niepodległości odpowiadają za wywołanie zamieszek? - odbił piłeczkę Zawisza. - Niech pańska telewizja najpierw zrobi retransmisję przebiegu marszu za telewizją Trwam, potem niech pan zadzwoni i wtedy pogadamy - odparł.

Domagam się zbalansowania opinii, a nie szczucia na Marsz Niepodległości - podsumował polityk Ruchu Narodowego.