Jednak,jak podkreśla publicysta, nie ma też podstaw, żeby z dużą pewnością powiedzieć, że wszystko jest w porządku. Tak naprawdę trudno sobie wytłumaczyć wynik wyborczy. 20 procent głosów nieważnych to naprawdę dużo. Zdaniem Marcina Celińskiego, 5 procent by nie dziwiło, ale 20 jest zastanawiające.

Reklama

- Jedna strona mówi, że to efekt fałszerstwa. druga twierdzi, że jedna piąta wyborców to "debile" - mówi Celiński. - Moim zdaniem, obie tezy są nieprawdziwe. Odrzucam również fałszerstwo, ponieważ w takim bałaganie jaki panował w PKW, nawet spisku się nie da zorganizować - twierdzi publicysta "Liberte".

Zdaniem Jakuba Dymka z "Krytyki Politycznej" trudno kwestionować wyniki wyborów. - Niebezpiecznym zjawiskiem jest natomiast kwestia działania samego systemu informatycznego - dodaje gość Polskiego Radia 24.

Jak podkreśla Jakub Dymek, program i skrypt, który obsługiwał wybory był napisany "po taniości" w ramach przetargu, który wygrała i zrealizowała firma studencka. Całość nie była wzajemnie połączona. Brak było korelacji między stroną wyborczą, procesem liczenia głosów oraz innymi elementami, które powinny być zabezpieczone. - Program był niesprawny i podatny na wszelkie zagrożenia i ataki zewnętrzne - dodaje Jakub Dymek.

Reklama

Jak podkreśla Marcin Celiński, sposób przeprowadzenia wyborów ośmiesza Państwową Komisję Wyborczą. Zdaniem gościa Polskiego Radia 24, ta sytuacja przypominała najgorsze niemieckie dowcipy o "Polnische Wirtschaft". - To była kompletna dezorganizacja, bałagan, kompletny brak decyzji - dodaje.

Jak ocenia Marcin Celiński, kiedy w piątek przed wyborami system nie zdał drugiego testu, oczywistym była rezygnacja z niego. - Dla każdego kto kiedykolwiek, czymkolwiek zarządzał decyzja powinna być oczywista. Wycofujemy ten system, bierzemy kartki w kratkę i piszemy protokoły ręcznie. Tak jak było do 2001 roku - dodaje publicysta.

- Problem jednak narastał, ponieważ niestety nikt takiej decyzji nie podjął. Mało tego, byliśmy zapewniani, że system ruszy - podkreśla Marcin Celiński.

Reklama

Według oficjalnych danych PKW, w wyborach do sejmików wojewódzkich w skali kraju najwięcej głosów zdobyło Prawo i Sprawiedliwość 26,85 procent. Druga PO uzyskała 26,36 procent. PSL na trzecim miejscu poparło 23,68 procent, a czwarte SLD 8,78 procent głosujących.

Największą liczbę mandatów, zgodnie z proporcjonalną ordynacją wyborczą otrzymała Platforma Obywatelska - 179. PiS zdobył 171 mandatów, PSL ma 157, a SLD 28 mandatów.