Środowisko mediów konserwatywnych podzieliło się na dwa obozy. Tych, którzy krytykują decyzję Rady Mediów Narodowych, i tych którzy nie pochwalają działalności Jacka Kurskiego jako prezesa TVP.

Reklama

Michał Karnowski, publicysta tygodnika "wSieci", należy do zwolenników wciąż urzędującego szefa TVP. W rozmowie z "Super Expressem" podkreślił, że mimo iż w prezesurze Jacka Kurskiego "pewnie były błędy" to całość jego rządów ocenia pozytywnie. - Teraz mamy do czynienia z większym pluralizmem i poczuciem, że duża część Polaków odzyskała głos - stwierdził publicysta.

Karnowski skrytykował za to działalność Rady Mediów Narodowych za "nieodpowiedzialne decyzje", których koszt poniosą media publiczne i "cały obóz rządzący".

- To wszystko uderza w prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Prezes dążył do tego, żeby jego obóz niezależnie od tego, czy jest przy władzy, czy jest w opozycji, był obozem poważnym. Może zanim ktoś coś powie, to niech się stuknie w głowę. W tym obozie trzeba szanować język - powiedział, komentując zarzuty wobec TVP formułowane przez środowisko związane z "Gazetą Polską".

"Nie będę umierał za Kurskiego"

Reklama

Sam jej redaktor naczelny, Tomasz Sakiewicz, przyznał, że ma zastrzeżenia wobec działalności Jacka Kurskiego.

- Cieszę się, że TVP nie jest ramieniem PO. Natomiast nie było pomysłu na utrzymanie ludzi środka. Oni odpłynęli do stacji, które są wrogie PiS. Nigdy tego publicznie nie mówiłem - najbardziej nie podoba mi się to, że TVP opiera się na kadrach TV Republika - powiedział redaktor "Gazety Polskiej" dla "Super Expressu". Podkreślił też, że on sam "nigdy publicznie nie krytykował Kurskiego", a w jego mediach pojawiały się różne opinie na jego temat. Ponadto Sakiewicz dodał, że w telewizji publicznej pracują ludzie - jak stwierdził - związani z Romanem Giertychem, z czego nie jest zadowolony.

- Na pewno nie będę umierał (...) za prezesa TVP Jacka Kurskiego i za żadnego innego. Chyba że wyzuci się go bezprawnie z pracy - zakończył.

Reklama
2 sierpnia Rada Mediów Narodowych na wniosek Joanny Lichockiej z PiS odwołała Jacka Kurskiego ze stanowiska prezesa TVP. Posłankę poparło czterech z pięciu członków Rady. Ogłoszono również konkurs na nowego Prezes TVP. Po kilkugodzinnych obradach, na których miało dojść do powołania tymczasowego zastępcy, Rada postanowiła, że Kurski pozostanie na stanowisku do czasu rozstrzygnięcia konkursu. Jego wyniki poznamy nie później niż 15 października. WIĘCEJ O KULISACH ODWOŁANIA I POWOŁANIA JACKA KURSKIEGO >>>