Rozwadowski był o rok starszy od Piłsudskiego. Miał świetne wykształcenie wojskowe. W cesarsko-królewskiej armii Austro-Węgier dosłużył się stopnia Feldmarschalleutnanta, czyli polskiego generała dywizji. To doświadczenie przydało mu się, kiedy po odzyskaniu niepodległości organizował Wojsko Polskie, bronił Lwowa oraz tworzył i realizował plan Bitwy Warszawskiej. W każdej z tych spraw musiał konfrontować się z Piłsudskim. Ich decydujące starcie miało miejsce w 1926 r., kiedy podczas zamachu majowego stanęli po różnych stronach barykady. Rozwadowski trafił do więzienia. Dwa lata później już nie żył. Podtruwano go już za kratami czy dopiero później? Poznał zbyt wiele sekretów Marszałka, czy chodziło o zwykłą zemstę? Ale czy wspominanie tego teraz nie zakłóci jubileuszu niepodległości?
Z tego, jak ważne dla narodu są mity, Rozwadowski doskonale zdawał sobie sprawę. Ze względu na morale wojska i społeczeństwa utrzymywał, że to Naczelny Wódz w decydującym stopniu przyczynił się do zwycięstwa nad bolszewikami w 1920 r. A przecież wiedział, że w rozstrzygających dla bitwy dniach Piłsudski przeżywał załamanie nerwowe, podał się do dymisji i był nieuchwytny. Może gdyby gen. Rozwadowski był mniej lojalny wobec Marszałka, a bardziej wierny prawdzie, żyłby dłużej?
W Polsce historia ciągle jest najważniejszym tematem debat politycznych. Ważniejszym niż podatki, edukacja czy czyste powietrze. Wracając do przeszłości, można przecież wyszukać sobie silnych sojuszników politycznych. Kiedy przy okazji obchodów tysiąclecia chrztu Polski Władysław Gomułka prowadził swój Kulturkampf przeciw Kościołowi katolickiemu, całkowicie marginalizował chrześcijańską tradycję polskiego państwa. W narracji I sekretarza PZPR linia dziejów była prosta i logicznie prowadziła od Mieszka I do Polski Ludowej i jej siły przewodniej. Na różnych etapach rozwoju historycznego pojawiały się co prawda różne dezorientujące wydarzenia i błędne koncepcje, ale według Gomułki generalnie wszystko zmierzało do wyzwolenia mas ludowych i sojuszu narodów słowiańskich pod przywództwem Związku Radzieckiego.
Reklama