"Jesteśmy zakładnikami skrajnej prawicy i skrajnej lewicy. Te dwie grupy nie pierwszy raz idą pod rękę"
|
Aktualizacja:
"Jesteśmy zakładnikami skrajnej prawicy i skrajnej lewicy. Ta pierwsza ufa, że po zamknięciu galerii handlowych ludzie pójdą do kościoła, ta druga – że na pochód 1 maja"- mówi w wywiadzie dla DGP Adam Noga, profesor nauk ekonomicznych.
Komunistyczna Noga wykłada w niedziele w swoim domu, indeksy studentów licencjackich z płatnych uczelni niskouczacych do wpisania płatnych stopni egzaminacyjnych !
Zapewne te niewydane w niedzielę pieniądze Polacy wepchną w dziuple starych drzew i tam zjedzą je korniki.... Zostaną więc dla polskiej gospodarki bezpowrotnie stracone w żołądkach korników. Jeśli profesor bredzi, że zakaz handlu w niedzielę osłabi polską gospodarkę, to tym razem już poważnie ponawiam pytanie - co stanie się z pieniędzmi jakie Polacy zaoszczędzą w niedzielę??? Oczywiście że je wydadzą wcześniej lub później. Jaka jednak będzie "drobna" różnica? Polacy wydadzą te pieniądze w pewnej części na usługi lokalne!!! Gastronomia, rekreacja, rodzinny handel itp. O co więc chodzi? Chodzi o to, że więcej pieniędzy Polaków zostanie lokalnie w Polsce, a nie wypłynie do centrum obcych sieci handlowych. Oto z tego powodu cały lament, że zarobią więcej lokalni Polacy, a nie obcy odlegli.
PiS łączy w jedno elementy skrajnej prawicy i skrajnego lewactwa - sięga do obu spuścizn zgodnie z bieżącymi potrzebami. Pan Morawiecki składa kwiaty na grobach hitlerowskich kolaborantów, a jednocześnie pisowska propaganda cytuje niemal 1:1 propagandę gomułkowską bredząc o "ulicy i zagranicy". Paskudne połączenie...
2stanislawslowackiego13,2myślenice32400. Profesor Noga ma rację....znudziła się stabilizacja, daleko od ideału, ale mimo wszystko dająca warunki do stabilnego rozwoju, budowania dobrobytu, bezpieczeństwa, klasy średniej etc.? Jak to pisał Gałczyński, chcieliście Polski, no to ją macie? Mamy
Szanowany ekonomista dla GW Wrocław...,, rząd PIS nie ma ani złotówki na 500 +.to zwiekszenie deficytu budżetowego .Obniżenie wieku emerytalnego to nie 5 a 40 mld zł wydatków dla budżetu. Walka z nadużyciami VAT o fikcja , nikt sobie z tym nie poradził nawet Francja ..itd itp....Szanowany ekonomista prof Noga z Wrocławia
Nietykalna kasta związkowych kulsonów odbiera od PiS-u łapówkę za wyborcze poparcie. Tyle że PiS nie płaci swoimi pieniędzmi, ale demolowaniem życia milionom Polaków. Robi błąd - to bomba z opóźnionym zapłonem, która zdetonuje się gdy ilość bałwaństw i pisowskich łajdactw przekroczy pewną masę krytyczną. Być może nawet pisowskie kacyki to wiedzą - ale przecież trzeba było czymś zapłacić związkowym nierobom za wsparcie przy urnie.
W Niemczech wiekszosc sklepow jest zamknieta w niedziele i jakos gospodarka daje sobie rade. Nie widze powodu dlaczego nie nalezaloby tego samego wprowadzic w Polsce.
re podpowiadam: Bredzisz! To tak jakbyś twierdził, że jeśli roślinę będzie więcej podlewał, to szybciej i większa urośnie. A może jednak zgnije? Źródłem sukcesu jest równowaga. Więcej wcale nie znaczy lepiej.
Czytam tych ekspertów i żaden tego wprost nie powiedział, ale tam chyba wszyscy wierzą, że tych pieniędzy co ich Polacy w niedziele nie wydadzą, wyślą za granicę, albo spalą, albo coś w tym rodzaju
Profesor Noga ma rację....znudziła się stabilizacja, daleko od ideału, ale mimo wszystko dająca warunki do stabilnego rozwoju, budowania dobrobytu, bezpieczeństwa, klasy średniej etc.? Jak to pisał Gałczyński, chcieliście Polski, no to ją macie? Mamy....
Ludzie na prowincji jak im cos nie pasuje, to gadajo *dup., Jasiu, Jasiu du.a.* i gadajo, no zeby nie wiadomo co to *juz nigdy nie bedzie tak jak bylo * i ze * hu., dup., i kamieni c kupa * to juz bylo. A czemu by nie zmienic cos na inne, chocioazby zeby oderwac sioe od tego *DZIADOSTWA* co bylo przynajmniej pare, czy pare nascie razy w roku. ADIJOS POMIDORES*. Pa calusow 122.
mamy to na co pozwalamy. pozwalamy na kapitalizm pazernych bandziorów to wszystko jest podporządkowane ich zyskom. To cała ideologia dzisiejszych czasów . innych nie ma. i póki się na to godzimy będziemy śmieciami od harówki, która wcale nie jest potrzebna bo wystarczy dobry produkt na lata zamiast jednorazówek - przy marnotrawstwie surowców, energii. A wszystko inne to kwestia zmiany podejścia i umowy. Czyli jak by nie patrzyć komunizm bez błędów i wypaczeń.
Od porządku ludkowie mili jest Pan Bóg, który kazał dzień święty świętować. A diabeł chce wszystko ulepszać. Ot co! Nachalnieje z roku na rok. Jemu już mało, żeby ludzie w sobotę pracowali. Teraz mają jeszcze w niedzielę harować...
Sorry, ale juz dawno DZIEN MAJSTERSKI , czyli Majsterski Poniedzialek poszedl w niepamiec. Wiec moze i nie zaszkodzi odrobina opamietania, zeby nie lazic z rozdziawiona giemba opomiedzy regalami z roznym badfziewiem i przrewracac oczami, jak szpak i udawac , ze sie czegos szuka, a taki ochroniaz z kilkudziesiecioletnim stazem w munduruwie z grupa odrazu takiego ma na oku, i pasie go przez godzine albo i dwie, zamias pilnowac businessu, i zeby kabza rosla dla bossa jak na drozdzach. A wogole to weekend jest * LEPIEJ SIE OBEJMAC JAK SIE PRZEJMAC*.a pare groszy nie wydane na blyskotki co zawalaja M3, przyda sie na czarna godzine/. Pa calusow 122.
Ekonomia nie ma przymiotu naukowości więc "profesor od ekonomii" popadł w typowe wróżbiarstwo i układa po swojemu swojego tarota gdzie kto pójdzie...Witam w klubie "naukowców" ;-)
Aby go zobaczyć przejdź do strony z najnowszymi komentarzami.