Zybertowicz we wtorek był pytany w Radiu Wnet, jak ocenia stanowisko Jarosława Gowina ws. wyborów prezydenckich oraz czy można być pewnym, co zrobi Porozumienie w tej sprawie. Myślę, że sytuacja dalej pozostaje niepewna, wczoraj na spotkaniu u prezydenta (z posłami Porozumienia - PAP) wymieniono poglądy, nie podjęto zobowiązujących decyzji.

Reklama

Gdy przyglądam się aktywności Jarosława Gowina to myślę, że kiedyś historycy bardzo surowo mogą ocenić to zachowanie, bo przyczynia on się do uwikłania całego państwa polskiego w pułapkę, z której może być trudno wyjść - ocenił doradca prezydenta.

Uzasadniając swoje zdanie wskazał na "poziom racjonalności zachowań ugrupowań opozycyjnych - wpadanie w totalizującą krytykę rządzących". Jak mówił, łatwo sobie wyobrazimy, że gdyby rządzący chcieli te wybory przenieść, to opozycja i tak by to krytykowała, że chcą przenieść.

Reklama

Jak celnie zauważył niedawno (szef gabinetu prezydenta - PAP) minister Krzysztof Szczerski - co by było, gdyby notowania opinii publicznej wskazywały, że któryś z kandydatów opozycji ma przewagę albo ma realną szansę pokonania prezydenta Andrzeja Dudy, i wtedy rządzący wprowadziliby któryś ze stanów nadzwyczajnych, automatycznie powodujący przesunięcie wyborów na dalszy termin, to byśmy mieli histerię w Polsce jeszcze większą, a sojusznicy ugrupowań opozycyjnych i zwolennicy osłabienia polskiego państwa za granicą na pewno poparliby histeryzujących w ten sposób polityków opozycji - ocenił Zybertowicz.

Przyznał, że trochę dziwi go to, że Gowin "jakby zapomina o tym kontekście". Mam też wrażenie, że ci którzy mówią, że wybory są nie do zrobienia zgodnie ze standardami demokratycznymi z powodów organizacyjnych, z powodu braku czasu, przecież sami aktywnie przyczyniają się do tego, żeby wywołać chaos, np. namawiając samorządowców, żeby utrudniali proces przygotowania do wyborów oraz wykorzystując przez Senat cały 30-dniowy, prawnie przynależny Senatowi, okres czasu to złożenia uwag do propozycji ustawowej - zwrócił uwagę doradca prezydenta.

Reklama

Dodał, że "gdyby senatorowie opozycji mieli poczucie zobowiązań wobec Polaków, to wystarczyłoby im dwa tygodnie, żeby przedstawić swoje ewentualne zastrzeżenia, a potem pozwolić instytucjom polskiego państwa w sposób jak najbezpieczniejszy przeprowadzić te wybory".

Gowin jest przeciwny majowym wyborom prezydenckim i pozostaje przy stanowisku swej partii, że najlepszym rozwiązaniem jest zmiana konstytucji i przesunięcie wyborów o dwa lata. Od kilkunastu dni prowadzi konsultacje w tej sprawie. W poniedziałek b. wicepremier rozmawiał z przedstawicieli PO.

Natomiast w poniedziałek po południu odbyło się w Pałacu Prezydenckim spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z posłami Porozumienia.

W Senacie jest obecnie specustawa autorstwa PiS, uchwalona 6 kwietnia, zgodnie z którą wybory prezydenckie w 2020 r. mają zostać przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. We wtorek zajmą się nią senackie komisje, posiedzenie Senatu zaplanowano na 5 i 6 maja. (PAP)

autor: Katarzyna Krzykowska

ksi/ itm/